O propozycji Sojuszu dla najuboższych emerytów Czarzasty mówił dziś rano w TVP Info. Według planu, dodatek do emerytury mieliby dostawać ci, którzy najbardziej ucierpieli w skutek transformacji, m.in. zwolnieni z PGR-ów i upadających fabryk. Jego zdaniem, nie da się takim ludziom pomóc inaczej niż przez podniesienie świadczeń i w ich przypadku nie sprawdza się reguła, by "dawać wędkę, a nie rybę".

- Nie rozwiąże się systemowo problemu mojego ojca, który ma 92 lata. My mówimy o ludziach, którzy biorą emerytury do 800 zł. Nie mówimy o pokoleniu, które w tej chwili dorasta i ma 18, czy 19 lat. Im można dać wędkę, natomiast ludzi, którzy mają 70, 80 lat nie wyposaży pani w wędkę, dlatego że oni nie mają już siły, żeby pójść i wyjąć z wody tłustego, wielkiego szczupaka - tłumaczył Czarzasty.

Polityk przypomniał, że pomysł podniesienia emerytur byłym działaczom opozycji antykomunistycznej zgłaszała PO, lecz później się z tego wycofała. Zdaniem Czarzastego, i tę grupę można by objąć dodatkowymi świadczeniami.

- Oni mogą żyć na różnym poziomie, ale jeżeli żyją na niskim poziomie, tj. poniżej 800 zł, to im też dajmy.  Ale są grupy społeczne, o które trzeba zadbać, bo reforma Balcerowicza o nie zadbała, notabene przy zgodzie lewicy - zaznaczył Czarzasty.