Reklama

Śmierć na budowie

21-latek w niewyjaśnionych okolicznościach stracił życie. Mimo sprzecznych zeznań świadków sprawę umorzono.

Aktualizacja: 27.03.2015 07:27 Publikacja: 26.03.2015 22:29

Więcej w programie „Państwo w państwie”, Polsat, 29.03.2015, godz. 19.30

Więcej w programie „Państwo w państwie”, Polsat, 29.03.2015, godz. 19.30

Foto: Rzeczpospolita

Pod koniec grudnia 2011 r. w Rewie znaleziono ciało 21-letniego Pawła Okraszewskiego. Było wciśnięte w wykop pod fundament domu jednorodzinnego, zaledwie kilkadziesiąt metrów od pensjonatu, w którym mieszkał podczas delegacji. Okraszewski był elektromonterem w dużym koncernie energetycznym.

Wieczorem, przed śmiercią, młody mężczyzna zachowywał się dziwnie. Najpierw o godzinie 1.46 w nocy zadzwonił do kierownika z informacją, że po pensjonacie chodzi osoba z bronią, a następnie bez ubrania miał opuścić pensjonat, skacząc z balkonu i mówiąc, „że teraz już po nim".

Prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie nie dopatrzyła się działań osób trzecich i umorzyła postępowanie. W jego trakcie pominięto jednak wiele kluczowych ustaleń. Według opinii biegłego śmierć Okraszewskiego była skutkiem złożonych czynników, które doprowadziły do nagłego uduszenia. Te złożone czynniki to m.in. upadek z dużej wysokości, nienaturalne wygięcie ciała i uraz kręgosłupa.

Biegły, z braku profesjonalnego sprzętu, nie ustalił jednak precyzyjnie czasu zgonu, nie wykluczył też, że ciało ofiary mogło zostać do dołu wrzucone.

Prokuratura zlekceważyła również sprzeczne ze sobą zeznania świadków, którzy przedstawiali inną wersję wydarzeń w postępowaniu przygotowawczym, a inną przed sądem w sprawie wytoczonej przez rodzinę zmarłego. Do dziś nie wyjaśniono też, w jaki sposób 21-latek dostał się na trudno dostępny teren budowy, nie zostawiając za sobą żadnych śladów, ani dlaczego miał czyste skarpety, mimo że opuścił pensjonat bez obuwia.

Reklama
Reklama

Zarówno rodzina, jak i współpracownicy zmarłego twierdzą, że spotykał się z dziewczyną o imieniu Patrycja. Miała ona uciec z domu i mieszkać w pensjonacie. Śledczy do dziś jej jednak nie przesłuchali. Nie udało im się do niej dotrzeć.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama