Niemal wszyscy kandydaci na prezydenta przy okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja wzmacniali przekaz swych kampanii.
Bronisława Komorowski w przemówieniu nawiązywał do tematyki bezpieczeństwa i zagrożenia ze Wschodu. – Niedługo, 9 maja, plac Czerwony w Moskwie znów zamieni się w plac Pancerny. Znów będą tam prężyły muskuły te dywizje, które niedawno na oczach świata i na naszych polskich oczach dokonały agresji na sąsiednią Ukrainę – mówił podczas uroczystości na placu Zamkowym w Warszawie.
Mówiąc o historycznej konstytucji, która miała zapobiec rozbiorom, nawiązywał do swojego hasła wyborczego. – Wielki projekt modernizacyjny upadł w wyniku braku zgody wewnętrznej i braku siły do zapewnienia bezpieczeństwa naszych granic – przeknywał. Prezydent zapewniał, że „mądrzejsi o ich (naszych przodków – red.) bolesne doświadczenie klęski", możemy przeciwdziałać zagrożeniu. Wspominał o sojuszu z NATO i członkostwie w Unii Europejskiej, a także o modernizacji armii i bezpieczeństwie energetycznym. – Pamiętajmy zatem, że nasza umiejętność porozumiewania się i współpracy dzisiaj, oznacza nasze bezpieczeństwo jutro. Kto odrzuca zgodę i współpracę, szkodzi polskiemu bezpieczeństwu, szkodzi Polsce – przekonywał.
Jako gość radiowej Jedynki o zmianach obecnej konstytucji nie chciał mówić. – Lepiej koncentrować się na tym, żeby w ramach obowiązujących przepisów konstytucji, w ramach tego ustroju, który jest, po prostu doskonalić relacje między prezydentem, rządem, prezydentem, parlamentem i tędy chyba jest bezpieczniejsza dla Polski droga – mówił i przypominał, że nie wszyscy prezydenci toczyli wojnę z rządem.
Konkurenci głowy państwa skupili się na przedstawianiu propozycji zmian w ustawie zasadniczej. Janusz Palikot do dotychczas głoszonych pomysłów wypowiedzenia konkordatu i likwidacji Senatu dorzucił propozycję uzależnienia liczby posłów od frekwencji wyborczej. – Jeśli 100 proc. uprawnionych pójdzie do wyborów, w Sejmie znajdzie się 460 posłów. Jeżeli 50 proc. – 230 posłów. W ten sposób mobilizujemy polityków do wprowadzania zmian ułatwiających branie udziału w głosowaniu i zachęcania Polaków do głosowania – przekonywał.