Zaprzysiężenie nowego prezydenta Andrzeja Dudy w czwartek, a dziś „Rzeczpospolita” ocenia i analizuje okres urzędowania Bronisława Komorowskiego. Wynik nie jest dla odchodzącego prezydenta najlepszy, o czym świadczy już tytuł tekstu: „Kadencja niespełnionych nadziei”.
„Bronisław Komorowski padł ofiarą swego myślenia, że prezydent i rząd powinni zawsze mówić jednym głosem. (…) Tyle, że skończyło się to dla niego klęską, bo wyborcy odreagowali przy urnach swe niezadowolenie z rządów PO” - oceniają publicyści „Rz”.
Takie myślenie głowy państwa widać było choćby w przypadku polityki gospodarczej. „Przez większość kadencji prezydent ślepo popierał działania rządu. Szczególnie bolesne było to przy sprawie likwidacji OFE. Gdy Platforma postanowiła ograbić fundusze, prezydent niby protestował, zwoływał spotkania ekspertów, po czym jednak ustawę podpisał” - pisze Paweł Jabłoński.
Jednym z głównych haseł prezydentury była polityka prorodzinna. Raporty przygotowywane przez prezydenckich ekspertów już parę lat temu dały bardzo dobrą diagnozę naszych problemów demograficznych. Zbadano dobrze przyczyny, dla których Polacy wstrzymują się z decyzją o posiadaniu dzieci, i przygotowano konkretne rekomendacje jak można przezwyciężyć te negatywne czynniki” - podkreśla Michał Szułdrzyński w tekście „Kadencja dobra dla rodziny”