Pielęgniarki groźniejsze niż KOD

Rząd obarczył byłą koalicję PO–PSL całą winą za katastrofalną sytuację finansową Centrum Zdrowia Dziecka. Protestujące siostry chcą spotkania z Beatą Szydło.

Aktualizacja: 09.06.2016 06:53 Publikacja: 08.06.2016 19:31

Pielęgniarki groźniejsze niż KOD

Foto: PAP, Jakub Kamiński

Sejm wysłuchał w środę informacji rządu na temat sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka. Już trzeci tydzień trwa tam strajk pielęgniarek domagających się podwyżek i poprawy warunków pracy. Z mównicy sejmowej premier Szydło nie szczędziła słów krytyki pod adresem swoich poprzedników.

– To zadłużenie wygenerowały PO i PSL w czasie swoich rządów – grzmiała, przedstawiając dane, z których wynika, że w pierwszym roku rządów koalicji PO i PSL dług Centrum wyniósł ponad 40 mln zł, a przez kolejne lata urósł do ponad 300 mln.

Premier zapewniła, że na przełomie czerwca i lipca rząd przedstawi propozycję zmian w systemie służby zdrowia. Przypomniała jednocześnie, że obecny rząd przekazał szpitalowi w Międzylesiu 100 mln zł z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. A kolejny milion złotych na dofinansowanie CZD zostanie wkrótce przekazany – zapewnił z kolej minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

Szef resortu mówił, że po raz pierwszy w historii polskiej służby zdrowia pracownicy medyczni odchodzą od najciężej chorych dzieci: – To nasz wspólny dramat. Niestety, granicę przekroczył strajkujący biały personel.

Jego zdaniem zakończenie strajku jest w rękach pielęgniarek, które chcą zostawić sobie straszaka na dyrekcję. Radziwiłł prosił wszystkich o maksimum powściągliwości w wypowiadaniu się na temat strajku ze względu na – jak to ujął – krążącą wokół konfliktu politykę.

Jednak z taką narracją nie zgadzają się same pielęgniarki, które w środę toczyły kolejną rundę negocjacji z dyrekcją szpitala. Gdy zamykaliśmy to wydanie „Rzeczpospolitej", rozmowy wciąż trwały. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zaapelował do rządu o włączenie do bezpośrednich rozmów w CZD ministra zdrowia.

Związek zwrócił się też do premier Beaty Szydło o spotkanie, które miałoby być poświęcone warunkom pracy pielęgniarek. Zapowiada również kolejne pikiety w Warszawie, by w ten sposób wesprzeć protestujące koleżanki i doprowadzić do poważnych zmian w systemie służby zdrowia.

Słów krytyki rządowi nie szczędziła opozycja. Była premier Ewa Kopacz wskazała, że z powodu strajku w CZD blisko tysiąc dzieci zostało odprawionych z kwitkiem, a protest kosztuje szpital już blisko 7,5 mln zł. Kopacz zarzuciła Szydło, że rząd PiS nie umie rozwiązywać realnych problemów i nie chce się spotykać protestującymi.

– Potraficie słuchać tylko jednego człowieka: Jarosława Kaczyńskiego – mówiła była premier, wytykając, że PiS dał 26 mln zł na uczelnię o. Tadeusza Rydzyka, a środków na ratowanie szpitala i podwyżki dla pielęgniarek nie może znaleźć.

Chowanie głowy w piasek i partactwo zarzuciła PiS z kolei Nowoczesna, a lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do pani premier, by osobiście włączyła się w rozmowy w CZD. – Obecny rząd musi szybko uporać się ze strajkiem pielęgniarek w Centrum, by nie rozlał się on na inne szpitale. Ogólnokrajowe protesty służby zdrowia będą groźniejsze dla PiS niż wszystkie marsze KOD – ocenia politolog Rafał Chwedoruk z UW.

Sejm wysłuchał w środę informacji rządu na temat sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka. Już trzeci tydzień trwa tam strajk pielęgniarek domagających się podwyżek i poprawy warunków pracy. Z mównicy sejmowej premier Szydło nie szczędziła słów krytyki pod adresem swoich poprzedników.

– To zadłużenie wygenerowały PO i PSL w czasie swoich rządów – grzmiała, przedstawiając dane, z których wynika, że w pierwszym roku rządów koalicji PO i PSL dług Centrum wyniósł ponad 40 mln zł, a przez kolejne lata urósł do ponad 300 mln.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?