Kancelaria Prezydenta zarzuca nam kłamstwa, ale nawet słowem nie wyjaśnia jak to możliwe, że głowa państwa w oficjalnej wizycie poruszała się wynajętym samochodem i kto za to odpowiada.
Kilka godzin po publikacji artykułu pt. „Słaba ochrona prezydenta”, zamieszczonym w wydaniu z dn. 14 marca 2017 r., Kancelaria Prezydenta wydała oświadczenia, w którym stawia się dziennikarzom poważne zarzuty, że przygotowując materiał naruszyli „zasady dziennikarskiej rzetelności, posługując się kłamstwem, manipulacjami”, a artykuł „zawiera szereg nieprawdziwych informacji”.
1. Kancelaria Prezydenta RP podnosi, że nieprawdziwe jest stwierdzenie, jakoby „Prezydent RP poruszał się po Londynie prywatną taksówką”, a samochód został „zapewniony przez służby brytyjskie, zgodnie z obowiązującymi je procedurami”.
Na wielu zdjęciach oraz filmach z wizyty prezydenta widoczny jest numer rejestracyjny auta oraz naklejki na przedniej i tylnej szybie. W brytyjskim odpowiedniku Centralnej Ewidencji Pojazdów sprawdziliśmy historię tego samochodu (może to zrobić każdy użytkownik Internetu). Wynika z niej m.in., że BMW7 zostało zarejestrowane w 2012 roku, a sprzedane w 2016. Naklejki umieszczone na szybach to licencja PHV (Private Hire Vehicle) wydawana przez londyńskiego zarządcę transportu publicznego. Umieszczony na nich numer rejestracyjny pojazdu odpowiada temu, którego historię sprawdziliśmy w ewidencji samochodów. Z zestawienia tych faktów ewidentnie wynika, że w chwili wizyty prezydenta – auto było przeznaczone do wynajmu. Było zatem prywatną taksówką.
W końcówce tego filmu widać auto, naklejkę PHV na szybie oraz fragment numeru rejestracyjnego: