Wahadłowiec z szóstką astronautów na pokładzie dostarczy na orbitalną stację części zamienne, elementy konstrukcyjne oraz zapasy. Wyprawą dowodzi 48-letni Charles Hobaugh, to jego trzeci lot w kosmos.
– Życzymy wam powodzenia. Do zobaczenia po powrocie tuż po Dniu Dziękczynienia – mówił przez radio do załogi Mike Leinbach, odpowiedzialny za procedurę startową promu.
Misja potrwa 11 dni. Astronauci będą musieli rozładować ponad 12 ton sprzętu. NASA robi zapasy i chce wywieźć na orbitę jak najwięcej dużych elementów, których po wycofaniu wahadłowców z użytku nie będzie jak przetransportować na orbitę. W ładowni promu znajdują się m.in. dwie platformy, które zostaną przymocowane do stacji. Będą na nich składowane niezbędne materiały, które jednak nie powinny zabierać cennego miejsca wewnątrz ISS.
To piąty i ostatni w 2009 roku lot amerykańskich promów. NASA przewiduje jeszcze pięć wypraw wahadłowców do września 2010 roku. Potem prawdopodobnie zostaną one wycofane z eksploatacji.
Atlantis dotrze do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w środę. NASA zaplanowała trzy spacery w otwartej przestrzeni. Załoga ma m.in. zainstalować nowe anteny.