Kosmonauci w tym czasie ukryli się w dwóch pojazdach kosmicznych  "Sojuz", przycumowanych do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W razie potrzeby mogliby nimi powrócić na ziemię. Gdy zagrożenie minęło, trzech rosyjskich kosmonautów oraz astronauci ze Stanów Zjednoczonych i Europy powrócili na Międzynarodową Stację Kosmiczną do swoich zajęć.

Amerykańska agencja kosmiczna NASA poinformowała wczoraj o wykryciu części kosmicznego wraku, która według obliczeń mogła przelecieć w odległości od 14 do 23 kilometrów od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zagrożenie zostało wykryte dosyć późno i nie było już czasu na przeprowadzenie manewru wymijającego.

To trzeci w historii przypadek, gdy kosmonauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej byli zmuszeni do ukrycia się w pojazdach kosmicznych "Sojuz" w obawie przed kosmicznymi śmieciami.