Jak pisze "Times of Israel" Izrael rozszerzył swoje działania przeciwko irańskim celom na Irak. Wcześniej izraelskie lotnictwo wielokrotnie atakowało irańskie cele w Syrii, gdzie Teheran wspiera w wojnie domowej prezydenta Baszara el-Asada. Zdaniem Izraela Teheran wykorzystuje sytuację Syrii, by stworzyć w tym kraju przyczółek do agresji przeciw Izraelowi.
W Syrii Izrael atakuje składy z bronią pochodzącą z Iranu, a także cele związane z obecnością w Syrii Hezbollahu i żołnierzy Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Jednak od 1981 roku Izrael nie atakował celów w Iraku - zauważa "Times of Israel".
Teraz "Asharq Al-Awsat", arabskojęzyczna gazeta publikowana w Londynie, powołując się na zachodnie źródła dyplomatyczne podała, że 19 lipca izraelskie F-35 zaatakowały skład amunicji w bazie szyickiej milicji na północ od Bagdadu.
W ataku miała zginąć pewna liczba irańskich Strażników Rewolucji i bojowników Hezbollahu. Do ataku doszło wkrótce po tym, jak do bazy dotarły z Iranu rakiety balistyczne.
Irackie władze po ataku podawały, że przeprowadził go bezzałogowy statek powietrzny.