Reklama

Karta Polaka, czyli wilczy bilet

Aktualizacja: 17.10.2009 07:58 Publikacja: 16.10.2009 23:29

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Rzeczpospolita, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/10/16/karta-polaka-czyli-wilczy-bilet/]na blogu[/link][/b]

Pomysłowość polityków litewskich w utrudnianiu życia Polakom na Litwie okazuje się nieograniczona. Jeden z liderów partii rządzącej miał, zdaniem litewskich mediów, powiedzieć, że tak niewinny wydawałoby się dokument jak Karta Polaka może zagrażać bezpieczeństwu Litwy.

Na tym stwierdzeniu może się nie skończyć. Jak wynika z doniesień agencyjnych, Polacy z Wileńszczyzny, którzy przyjęli Kartę Polaka, mogą oczekiwać poważnych konsekwencji, ograniczenia wielu praw obywatelskich. Grozi im wyrzucenie z pracy, gdy są urzędnikami państwowymi, czy zakaz startu w wyborach. Dobrze, że nie wygnanie albo więzienie, chciałoby się dodać.

To jednak nie jest temat do żartów. Władze Litwy znały projekt Karty Polaka, zanim został przegłosowany przez 99 procent posłów w polskim Sejmie. I gdy można było jeszcze coś w nim zmienić, wtedy milczały. Groźby wyrzucania z pracy czy ograniczania praw wyborczych pojawiają się rok po wizycie Lecha Kaczyńskiego na Litwie, podczas której polski prezydent wręczył Karty Polaka liderom polskiej mniejszości.

Podczas spotkań z Kaczyńskim i innymi politykami z Polski politycy litewscy, w tym także ci, którzy teraz prześcigają się w pomysłach karania posiadaczy Karty, mieli usta pełne haseł o strategicznym partnerstwie polsko-litewskim.

Reklama
Reklama

Partnerstwo zobowiązuje. Także do tego, by nie zaskakiwać partnera totalną krytyką przyjmowanych przez niego praw. Na dodatek to prawo nie jest zagrożeniem dla Litwy, która jest razem z Polską w Unii Europejskiej i NATO. Bo czy w taki sposób można traktować najbardziej chyba niepokojący Litwę artykuł ustawy o Karcie Polaka, który mówi, że może ją stracić ten, kto zachowuje się w sposób uwłaczający Rzeczypospolitej Polskiej lub Polakom. Albo gdy przemawiają za tym względy bezpieczeństwa i obronności Polski. Przecież jesteśmy w tej samej organizacji dbającej o bezpieczeństwo. O uwłaczaniu lepiej w tej sytuacji nie mówić.

Warto natomiast przypomnieć, że Litwa sama pracuje nad Kartą Litwina.

[b]Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/haszczynski/2009/10/16/karta-polaka-czyli-wilczy-bilet/]na blogu[/link][/b]

Pomysłowość polityków litewskich w utrudnianiu życia Polakom na Litwie okazuje się nieograniczona. Jeden z liderów partii rządzącej miał, zdaniem litewskich mediów, powiedzieć, że tak niewinny wydawałoby się dokument jak Karta Polaka może zagrażać bezpieczeństwu Litwy.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Fabryka Barlinka celem Kremla. Kto zapłaci za grę Trumpa z Putinem o Ukrainę
Reklama
Reklama