Szatkowski nie pojedzie do NATO. Zemsta za spór z prezydentem?

Komisja sejmowa spraw zagranicznych negatywne zaopiniowała propozycję nominacji wiceministra obrony narodowej Tomasza Szatkowskiego na stałego przedstawiciela RP przy NATO. I to pomimo, że PiS powinien mieć w niej większość głosów.

Aktualizacja: 21.02.2019 13:30 Publikacja: 21.02.2019 12:56

Tomasz Szatkowski

Tomasz Szatkowski

Foto: Archiwum Rzeczpospolitej

Według polityków PiS wynik głosowania w komisji to wypadek przy pracy. Kandydata poparło 6 posłów, a przeciwko było 7. Nikt się nie wstrzymał. Wiceprzewodnicząca komisji Małgorzata Gosiewska (PiS) powiedziała PAP, że PiS nie dysponowało większością podczas głosowania, bo równolegle trwały posiedzenia innych komisji sejmowych. I dodała, że kandydatura wiceszefa MON ma „pełne poparcie" PiS.

Wprawdzie prezydent RP mógłby zatwierdzić jego kandydaturę, pomimo tej opinii ale nie ma pewności czy tak się stanie. Bo za Szatkowskim ciągnie się opinia osoby, która ponad rok temu stała się kością niezgody pomiędzy Pałacem Prezydenckim a ówczesnym szefem MON Antonim Macierewiczem. A i jego pozycja w Brukseli byłaby słaba.

Ten spór był jak najbardziej merytoryczny, dotyczył dyskusji o nowym kształcie Systemu Kierowania i Dowodzenia. Jednak Szatkowski był kojarzony z sytuacją kryzysową w obozie władzy, bowiem był twórcą Strategicznego Przeglądu Obronnego, którego elementem miała stać się zmiana SKiD. W pewnym momencie na tyle się zaostrzył, że przybrał postać sporu personalnego (szczególnie gdy kontrolowane przez Macierewicza SKW wzięło pod lupę najbliższego wojskowego doradcę prezydenta gen. Jarosława Kraszewskiego). M.in. dlatego prezydent Andrzej Duda zdecydował o odwołaniu nominacji generalskich. Impas na linii MON – Pałac Prezydencki trwał przez kilka miesięcy.

Tomasz Szatkowski nie odszedł z resortu obrony narodowej, po odwołaniu Antoniego Macierewicza. Odpowiada za sprawy międzynarodowe. Minister Mariusz Błaszczak ograniczył jednak jego kompetencje, nie zajmuje się wprawdzie wdrożeniem rekomendacji SPO, ale otrzymał niezwykle ważne zadanie – jest jednym z kluczowych urzędników MON odpowiedzialnych za prowadzenie rozmów na temat zwiększenia liczby żołnierzy USA w Polsce (co potocznie nazywane jest tzw. Fortem Trump).

Czy zatem decyzja komisji, a w zasadzie pewna niefrasobliwość posłów PiS, którzy nie stawili się na głosowanie nad kandydaturą swojego człowieka, jest tylko wynikiem bałaganu jaki panuje w tym klubie? Można wątpić? Po pierwsze dlatego, że Szatkowski ciągle był kojarzony jako człowiek Macierewicza, a jego notowania w partii słabły – od wielu miesięcy pojawiały się informacje o jego wyjściu z rządu.

A może po wielu miesiącach jest to taka swoista zemsta ludzi związanych z Pałacem Prezydenckim za czasy upokarzającego konfliktu? Na to pytanie trudno odpowiedzieć. I oficjalnie urzędnicy Kancelarii Prezydenta odcinają się od takich zarzutów.

Faktem jest to, że brak desperacji w forsowaniu swojego kandydata przez klub PiS jest ciosem w człowieka, na którym ciąży oznaczenie „człowiek Macierewicza".

Dzisiaj osądzając go i wytykając niekorzystną (upokarzającą?) dla niego decyzję warto pamiętać, że jak niewiele osób Szatkowski zna wojsko. Warto przytoczyć kawałek jego notki biograficznej.

Na stronie MON czytamy, że Tomasz Szatkowski jest absolwentem prawa, podyplomowych studiów z zakresu bezpieczeństwa narodowego (Uniwersytet Warszawski) i studiów wojennych (King's College London). „Ukończył też podyplomowy kurs polityki wywiadowczej (King's College London), kurs doskonalenia oficerów sztabowych (Szkoła Podyplomowa Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Monterey), a także kurs programowania polityki obronnej i zarządzania strategicznego (brytyjska Akademia Obrony Shrivenham). Laureat stypendium brytyjskiego Ministerstwa Obrony (2004), Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych (2007) oraz Asmus Policy Entrepreneurs Fellow of the German Marshall Fund of the United States (2013)".

Dzisiaj Tomasz Szatkowski zostaje na stanowisku wiceministra obrony narodowej i dalej zajmuje je się negocjacjami na temat zwiększenia liczy wojsk USA w Polsce. Jak długo będzie w rządzie?

Według polityków PiS wynik głosowania w komisji to wypadek przy pracy. Kandydata poparło 6 posłów, a przeciwko było 7. Nikt się nie wstrzymał. Wiceprzewodnicząca komisji Małgorzata Gosiewska (PiS) powiedziała PAP, że PiS nie dysponowało większością podczas głosowania, bo równolegle trwały posiedzenia innych komisji sejmowych. I dodała, że kandydatura wiceszefa MON ma „pełne poparcie" PiS.

Wprawdzie prezydent RP mógłby zatwierdzić jego kandydaturę, pomimo tej opinii ale nie ma pewności czy tak się stanie. Bo za Szatkowskim ciągnie się opinia osoby, która ponad rok temu stała się kością niezgody pomiędzy Pałacem Prezydenckim a ówczesnym szefem MON Antonim Macierewiczem. A i jego pozycja w Brukseli byłaby słaba.

Komentarze
Artur Bartkiewicz: TVN i Polsat na liście firm strategicznych, czyli świat już nie będzie taki sam
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem
Komentarze
Dlaczego Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koniec Baszara Asada, wielkiego zbrodniarza. Czego początek?