Kiedy przed miesiącem opublikowałem na łamach „Rzeczpospolitej" analizę kilku kazań abp. Marka Jędraszewskiego („Hierarcha na pierwszej linii", 28.08.2019 r.), jeden z prawicowych portali – uważany wręcz za tubę obecnej władzy – uznał, że mój tekst wart jest zauważenia. Omawiający go artykuł zatytułowano tak: „Niebywałe: publicysta »Rz« uderza w abp. Jędraszewskiego".
Z kolei w poprzednim tygodniu na konferencji „TworzyMy pokój. Wiara w demokracji – czas wyzwań" abp Wojciech Polak, pytany o zdanie w sprawie słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że „Kościół był, jest dzierżycielem jedynego powszechnego systemu wartości; poza nim mamy tylko nihilizm", stwierdził, że nie jest „to absolutnie stanowisko Kościoła katolickiego w Polsce ani w ogóle stanowisko Kościoła katolickiego". Czekałem wtedy na równie błyskotliwy tytuł na owym portalu. I doczekałem się: „Jarosław Kaczyński podkreśla rolę katolicyzmu, a abp Polak... odcina się w Muzeum POLIN".
Właściwie powiedziano w nim wszystko. Prezes PiS to prawdziwy obrońca wiary i katolicyzmu, prymas Polski przy nim jest nikim, a w ogóle konferencja odbywała się w żydowskim muzeum. Taki też wydźwięk miały komentarze pod tekstem. Zacytuję jedynie kilka w oryginalnej pisowni.
PiotrDCS napisał: „Kaczyński szczerze, Abp Polak politycznie. Takie czasy!".
Pisi ubolewa: „Jakiego my Prymasa doczekaliśmy? Wychwalany przez Michnika i Żakowskigoo, niepozwólmy aby Kościołem kierował ktoś taki najgorszy Prymas (tchórz). Prymasem dziś musi być ktoś kto jest odważny".