Reklama

Prawa autorskie do Krecika nie dla wnuczki jego twórcy

Wnuczka Zdenka Milera, autora postaci z kreskówek, nie ma prawa do udzielania licencji producentom zabawek i przedmiotów z Krecikiem. Tak uznał sąd w Pradze. Jego orzeczenie jest prawomocne.

Aktualizacja: 25.03.2019 17:46 Publikacja: 25.03.2019 15:18

Prawa autorskie do Krecika nie dla wnuczki jego twórcy

Foto: YouTube

dgk

Sympatyczny Krecik to bohater czeskiego cyklu filmów animowanych dla dzieci. Zdeněk Miler stworzył go w 1957 r., gdy dostał zlecenie na film edukacyjny, który przedstawiać miał produkcję tkaniny. Anegdota mówi, iż nowego bohatera swoich filmów próbował wymyślić podczas spaceru po lesie, ale nic nie przychodziło mu do głowy. Wtedy, wciąż zamyślony, potknął się o kopiec kreta.

Dwa miesiące przed śmiercią w listopadzie 2011 r., Zdeněk Miler zawarł z 22-letnią wtedy wnuczką Karoliną umowę przeniesienia wszystkich praw autorskich związanych z Krecikiem. Na jej podstawie Karolína Milerová miała uzyskać m.in. prawo udzielania licencji na wytwarzanie zabawek przedstawiających Krecika i przedmiotów z jego wizerunkiem. I faktycznie wnuczka założyła firmę, której działalność opiera się na obrocie wizerunkiem Krecika (w wersji anglojęzycznej kreskówki zwanego Little Mole). Z działaniami wnuczki nie zgadzali się jednak inni spadkobiercy Milera, m.in. matka Karoliny Barbora Milerová.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Prawo karne
Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych
Prawo karne
Andrzej Duda podjął decyzję ws. ułaskawienia Roberta Bąkiewicza
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
Nieruchomości
Można otrzymać dotację na nowy piec gazowy. To już ostatnia szansa
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Samorząd i administracja
Podwyżki w budżetówce wyższe niż chce rząd? Jest „historyczny kompromis”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama