Ceny w sklepach będą nadal rosły

Tempo wzrostu może wyhamować, jednak nie ma co liczyć na ich spadek. Część ekonomistów spodziewa się w drugim półroczu przyspieszenia tempa wzrostu cen, zwłaszcza w przypadku niektórych kategorii produktów spożywczych.

Publikacja: 08.01.2024 03:00

Ceny w sklepach będą nadal rosły

Foto: Adobe Stock

W 2023 r. ceny, zwłaszcza w pierwszym półroczu, rosły rekordowo, niestety wiele wskazuje, iż 2024 r. nie będzie pod tym względem inny. Wskazują na to opinie ekspertów zebrane przez „Rzeczpospolitą”.

Ostrożny optymizm

– Na spadek ogólnego poziomu cen nie ma co liczyć, bo rosną koszty, chociażby za sprawą podwyżki płacy minimalnej, zwykle od nowego roku są też indeksowane inne opłaty, jak czynsze czy stawki za usługi, więc przedsiębiorcy nie będą mogli sobie pozwolić na obniżkę cen – mówi prof. Jacek Tomkiewicz, dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii w Akademii Leona Koźmińskiego.

– W kolejnych miesiącach raczej nie grozi nam przyspieszenie inflacji, bo działa tzw. efekt bazy – porównujemy się do poprzedniego roku, kiedy już było drogo. Najwięcej będzie zależeć od decyzji politycznych, takich jak VAT na żywność i ceny energii dla gospodarstw domowych – jeśli rząd wycofa się z działań osłonowych, to inflacja może wzrosnąć o około 2 pkt proc. – dodaje.

Sytuacja w miarę upływu miesięcy może się zaostrzać, obecne przedłużenie zerowej stawki VAT na żywność obowiązuje bowiem do końca marca i nie ma co liczyć na przedłużanie jej obowiązywania w nieskończoność.

– Przesuwanie wycofywania tarczy antyinflacyjnej tylko skumuluje jej efekt po odwołaniu. Oprócz przywrócenia stawki właściwej istnieje prawdopodobieństwo autonomicznych podwyżek producentów, dla których obecna stawka 0 proc. była często ukrytą marżą – mówi Marek Gryczka, dyrektor pionu finansów w kateringu dietetycznym Nice To Fit You. – Wzrost cen może ograniczyć stałe umocnienie kursu złotówki do euro i dolara, dzięki czemu import staje się coraz tańszy, zaś napływ towarów z zagranicy po atrakcyjniejszych cenach blokuje możliwości podwyżki cen. Spadek cen mógłby przynieść także potencjalny spadek stóp procentowych i/lub potencjalne pogorszenie kondycji gospodarczej w drugiej połowie 2024 r. – dodaje.

Ekonomiści spodziewają się uspokojenia sytuacji. – W pierwszym kwartale 2024 r. powinniśmy odnotować stabilizację poziomu cen w sklepach detalicznych, rozumianą jako umiarkowany, kilkuprocentowy wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem. Będzie to dla konsumentów miła odmiana po zeszłorocznych, dwucyfrowych skokach cenowych na wielu kategoriach produktów w okresie styczeń–marzec 2023 r. – mówi dr Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.

– Ogólnego wzrostu cen uniknąć się nie da. Przede wszystkim czynnikiem generującym ryzyko dla zwyżek cen w sklepach detalicznych jest znaczący, bo aż o prawie 18-proc., wzrost płacy minimalnej od stycznia 2024 r. To przełoży się bezpośrednio na wzrost kosztów funkcjonowania sklepów, a tym samym pośrednio może wpłynąć na podniesienie cen produktów dla końcowego nabywcy – dodaje. Dodatkowo, pomimo podejmowanych przez rząd działań osłonowych, czynnikiem ryzyka jest wzrost cen gazu i prądu dla przedsiębiorców. Osobną kategorią są używki, w tym zwłaszcza napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, których ceny jak zwykle rosną w I kwartale roku z uwagi na nowe, podwyższone stawki akcyzy.

Wiele czynników ryzyka

– Nie powinniśmy już wrócić do dwucyfrowych poziomów, raczej będą one oscylowały w granicach 4–7 proc., w zależności od grupy produktów. Wpływ na taką sytuację mają rosnące koszty pracy, wciąż wysokie ceny energii oraz niepewność związana z uchwaleniem budżetu – mówi Milena Błaszczyk, analityczka ASM Sales Force Agency. – Pierwsza połowa roku to nadal kilkuprocentowe zwyżki cen, a druga połowa roku będzie zależała także od pogody, która w dużej mierze kształtuje produkcję rolniczą – dodaje.

– Ceny wciąż będą rosły, przy czym już nie w takim tempie. Nie ma się co łudzić, iż ceny zaczną spadać, a powrotu do poziomu sprzed wybuchu inflacji w Polsce nie zakładam w ogóle. Owszem, niektóre produkty staniały w ostatnich dwóch kwartałach, ale ogólnie rzecz biorąc, ceny w sklepach detalicznych obecnie kształtują się na zdecydowanie wyższym poziomie niż dwa czy trzy lata temu – mówi dr Robert Orpych z WSB Merito. – Należy też podkreślić, iż poziom cen w 2024 r. zależeć będzie w znacznym stopniu od dalszych decyzji co do zerowej stawki podatku VAT na podstawowe produkty żywnościowe i programów osłonowych chroniących przed wzrostem cen energii elektrycznej, gazu ziemnego i ciepła – dodaje.

Nie chodzi tylko o żywność. – Dla kategorii non-food zwyżki cen nie powinny być szczególnie odczuwalne z uwagi na dużo ostrożniejsze decyzje zakupowe konsumentów (często odraczane). W niektórych branżach niesprzedane towary mogą prowadzić do utrzymania bądź nawet spadku poziomu cen, np. w branży odzieżowej, w której łagodna zima powoduje niższe od zakładanych obroty na ubraniach z kolekcji jesień–zima – mówi Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Niesprzedane produkty mogą powrócić w kolejnym sezonie w niezmienionych bądź nawet obniżonych cenach – dodaje.

– Rosnące koszty pracy i ceny komponentów do produkcji powodują dużą presję na wzrost cen produktów. Widzimy jednak z drugiej strony, że rynek jest wymagający, co jest związane z inflacją, a główną zachętą do zakupów są promocje cenowe – mówi Sławomir Ziemski, prezes Miraculum.

W 2023 r. ceny, zwłaszcza w pierwszym półroczu, rosły rekordowo, niestety wiele wskazuje, iż 2024 r. nie będzie pod tym względem inny. Wskazują na to opinie ekspertów zebrane przez „Rzeczpospolitą”.

Ostrożny optymizm

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biedronka trzęsie giełdą. Na akcjach Dino leje się krew
Handel
Zaskakujące wyniki Biedronki. Kurs Dino się załamał
Handel
Minister finansów chce walczyć z "małpkami. Zapowiada wspópracę z ministrą zdrowia
Handel
Udział Polski w Expo 2025 w Osace to szansa dla rodzimych firm
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Handel
Zaskakujące poparcie młodych dla zakazu handlu alkoholem