Po wybuchu wojny rosyjsko-ukraińskiej wraz z falą uchodźców w Polsce mocniej zaznaczyła się obecność ukraińskich marek. W 2022 Polacy patrzyli na wyroby z Ukrainy dość przychylnie i w miarę chętnie deklarowali gotowość do ich zakupu, choć rozpoznawalność ukraińskich marek nie była zbyt wysoka.
W 2022 roku gotowość do zakupu ukraińskich produktów deklarowało 58 proc. Polaków, a obecnie, jak wynika z kolejnego badania agencji Inquiry, gotowość ta spadła do poziomu 41 procent. W zeszłym roku wśród ankietowanych konsumentów przeważał pogląd, że wejście ukraińskich marek uatrakcyjni ofertę sklepów. Tylko 37 proc. ankietowanych uważało wtedy, że są one zagrożenie dla rodzimych producentów. Obecnie już prawie połowa (49 proc.) uważa, że są one zagrożeniem.
Czytaj więcej
NIK ustalił: rządzący zbagatelizowali problem ze zbożem z Ukrainy, potem działali opieszale i nieskutecznie. Chaos na polskim rynku pogłębiły wypowiedzi ministra rolnictwa, jego niepoparta analizami ocena sytuacji okazała się błędna.
Spadła również akceptacja polskich konsumentów dla tego, by Ukraińcy mieszkający w Polsce mieli dostęp do znanych sobie marek w naszym kraju. W 2022 na stwierdzenie "uchodźcy z Ukrainy powinni mieć możliwość kupowania w Polsce produktów, które znają ze swojego kraju" pozytywnie odpowiedziało 48 proc. ankietowanych, w 2023 procent pozytywnych odpowiedzi spadł do 41 procent. W przypadku pytania o to, czy należy wspierać rozwój ukraińskich marek na polskim rynku poziom akceptacji spadł z 54 proc. w 2022 do 32 proc. w 2023.
Nie zmienił się natomiast poziom ogólnej znajomości ukraińskich marek w Polsce. Zarówno rok temu, jak i teraz, ich znajomość deklaruje 20 proc. respondentów. Nieco lepiej marki z Ukrainy rozpoznawane są przez mężczyzn (23 proc.) niż przez kobiety (16 proc.). Najbardziej znane ukraińskie marki to Niemiroff, Roshen i Korona.