Szef NBP, Adam Glapiński zapowiada obniżkę stóp procentowych. Według analityków PKO BP – banku, gdzie głównym akcjonariuszem jest Skarb Państwa – taka decyzja może przynieść efekty dopiero w dłuższym okresie.
„Wyjątkowe warunki w których obecnie funkcjonuje gospodarka, jak również charakterystyka krajowego sektora bankowego oznaczają, że obniżka stóp nie tylko nie pomoże gospodarce, ale może spowodować wymierne szkody. W naszej ocenie istnieje szereg innych działań, których zastosowanie przez NBP przyniosłoby szybsze i lepsze efekty" – oceniają ekonomiści PKO BP w niedzielnej analizie.
Według ekspertów obniżka stóp nie tylko nie wzmocni akcji kredytowej ani w okresie pandemii, ani w następującym po niej ożywieniu, ale może wręcz (poprzez destabilizację sektora, a w szczególności najmniejszych banków, w przypadku których marża odsetkowa to jeszcze ważniejsza składowa dochodów i które nie mają siły rynkowej, żeby ją łatwo podnieść) dodatkowo zachwiać osłabioną gospodarką.
Co w takim razie mógłby zrobić Narodowy Bank Polski?
„Przykładu dostarcza EBC, który złagodził wymogi kapitałowe i umożliwił bankom wykorzystanie buforów kapitałowych i płynnościowych (to rola KSF(M), którego przewodniczącym jest Prezes NBP). Jednocześnie wprowadził program preferencyjnie oprocentowanych pożyczek TLTRO nakierowanych na kredytowanie sektora MŚP. Alternatywą mógłby być program funding for growth podobny do tego wprowadzonego na Węgrzech w 2013" – czytamy w niedzielnej analizie PKO BP.