Podczas swej pierwszej konferencji prasowej od ogłoszenia wyników czwartkowego referendum, minister powiedział, że rząd stworzył specjalny plan awaryjny, który ma pomóc we wdrażaniu decyzji Brytyjczyków o wyjściu z UE.
- Nasza gospodarka jest tak silna, że poradzi sobie z wyzwaniem przed którym stoi nasz kraj - powiedział Osborne w pierwszym publicznym wystąpieniu po ogłoszeniu wyniku referendum. Pozycja Osborna jako ministra finansów jest "mocno zagrożona" uważa agencja Reutera, ponieważ opowiadał się on - podobnie jak premier David Cameron - za pozostaniem Wielkiej Brytanii W UE. Na dodatek zapowiadał, że po Brexicie na Wyspach wzrosną podatki, co wywołało negatywne komentarze nawet wśród jego partyjnych kolegów, zwolenników wyjścia.
Jeszcze kilka miesięcy temu George Osborne był uważany za następcę Davida Camerona na stanowisku premiera. Teraz jednak jego przyszłość w rządzie nie jest pewna. Osborne zapowiedział, że za kilka dni poinformuje o swoich planach na przyszłość oraz swojej roli w partii. Według analityków nie ma on jednak obecnie szans na to by konkurować z dwoma najmocniejszymi kandydatami na stanowisko premiera: Borisem Johnsonem i Theresą May.
Minister zapowiedział jednak, że rząd poczeka ze zmianami polityki budżetowej do jesieni, gdy oczekuje się zmiany na stanowisku premiera. - Będą konieczne działania, by zaradzić wpływowi (decyzji o Brexicie) na finanse publiczne, ale oczywiście zdecydowanie rozsądnie jest poczekać na nowego premiera, który określi, jakie to będą działania - ocenił Osborne.
Osborne oznajmił również, że jest w ciągłym kontakcie z szefem Banku Anglii Markiem Carneyem i że w razie potrzeby rząd jest gotowy do przedstawienia kolejnych, dobrze przemyślanych planów awaryjnych.