Od 1 stycznia na zajętym przez Rosję Krymie funkcjonują tylko transportowe ulgi...ukraińskie, ale tylko na terenie półwyspu, podał portal Krymr.org. Na terenie Rosji mieszkańcom Krymu nie przysługują żadne ulgi, a Rosjanie przyjeżdżający na półwysep, nie mogą korzystać w ulg transportowych, ani krymskich ani tych, które mają u siebie w ojczyźnie.
Od początku roku informują o tym komunikaty w kasach dworców autobusowych, promowych i kolejowych Krymu. Tak mieszkańcy półwyspu jak i Rosjanie nie kryją rozczarowania i zaskoczenia sytuacją. Mieszkańcy Krymu pamiętają obietnice rosyjskich władz, że jako pełnoprawni już obywatele Rosji będą mieli te same ulgi i przywileje jak Rosjanie.
Ci ostatni także są rozgoryczeni, gdy przyjeżdżają na Krym wypocząć, szczególnie gdy są emerytami specjalnej kategorii. Chodzi tu o weteranów wojennych oraz inwalidów. W Rosji bezpłatnie poruszają się oni wszystkimi środkami transportu naziemnego. Na Krymie nie mają żadnych ulg.
Do tego od początku roku sparaliżowana została praca targowisk, bowiem handlujący nie otrzymali na czas pozwoleń, zgodnych z rosyjskim prawem. W Symferopolu z 260 handlujących na największym targowisku, rejestrację rosyjską dostało tylko 35. Podobnie jest na targowiskach w innych ośrodkach. Winę za to ponosi krymska administracja. Dziś delegacja handlowców udała się do siedziby samozwańczego rządu, ale oprócz ochrony, nie było tam nikogo. Urzędnicy wciąż świętowali nowy rok.
Wiele sklepów i kramów już zostało wystawionych na sprzedaż. Kwitnie też pokątny handel a chaos się pogłębia.