Wiele wskazuje na to, że I półrocze było okresem największej aktywności inwestorów indywidualnych na warszawskiej giełdzie od dawien dawna. Przepytani przez nas szefowie sześciu największych biur i domów maklerskich prognozują, że udział tej grupy w obrotach mógł sięgnąć od 17 do nawet 33 proc. Większość z nich spodziewa się wyniku w okolicach 21 proc. W ostatnich latach wynik tej grupy kształtował się natomiast na poziomie 12–13 proc. Aby znaleźć okres tak wysokiej aktywności jak w I półroczu, trzeba byłoby cofnąć się do II półrocza 2009 r.
Brokerzy liczą, że pozytywny trend uda się utrzymać także w kolejnych miesiącach. Ich zdaniem przemawia za tym otoczenie. – Czynnikiem wspierającym napływ na giełdy kapitału od inwestorów indywidualnych na pewno będzie prowadzona już praktycznie na całym świecie polityka zerowych stóp procentowych – uważa Maksymilian Skolik, dyrektor BM mBanku.
Podobnego zdania jest Piotr Kozłowski, dyrektor BM Pekao. – Gwałtowny wzrost zainteresowania inwestorów detalicznych akcjami wynika z coraz mniej atrakcyjnych warunków lokowania środków na depozytach bankowych czy też w papiery dłużne. Oczekiwane i możliwe do zrealizowania stopy zwrotu są niskie, po uwzględnieniu stosunkowo wysokiej inflacji CPI realna osiągana rentowność jest wręcz zauważalnie ujemna – mówi.