Nowojorskie indeksy zaczęły dzień od lekkich zwyżek, by szybko spaść pod kreskę. Krótko po otwarciu giełd pojawiły się informacje, że przedstawiciele strefy euro rozważają możliwość opóźnienia części lub całości pomocy finansowej dla Grecji . Jednak w środę wieczorem szef eurogrupy Jean-Claude Juncker wyraził przekonanie, że ministrowie finansów eurogrupy będą mogli podjąć decyzję ws. pomocy dla Grecji w poniedziałek. Ocenił, że Grecja osiągnęła postępy w przekonaniu innych państw euro, że powinna otrzymać pomoc.
Inwestorzy z optymizmem przyjęli publikację wskaźnika aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork, indeksu "Empire State", który wzrósł w lutym do plus 19,53 punktu, najwyższego poziomu od półtora roku, z plus 13,48 punktu w styczniu. W reakcji na te dane indeks S&P 500 chwilowo wzrósł do najwyższego poziomu od siedmiu miesięcy.
Nie pomogły za to informacje o tym, że tylko kilku członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku na styczniowym posiedzeniu FOMC było zdania, że amerykański bank centralny będzie musiał niedługo wprowadzić kolejny program skupu papierów skarbowych z rynku. Pozostali członkowie FOMC wyrazili jednak opinie, że aby dodatkowy skup był konieczny pogorszyć musi się perspektywa gospodarcza w USA - wynika z raportu z ostatniego posiedzenia Fedu.
Ostatecznie DJIA stracił 0.76 proc.; S&P 500 zakończył sesję spadkiem o 0,5 proc.; a Nasdaq Composite zanurkował o 0,6 proc.
Dużym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się akcje Comcast (+4.66 proc. ) i Kelloga (+5.11 proc.), o 2.31 potaniały akcje Apple.