Początek dnia nie wskazywał na tak duże spadki. WIG20 rozpoczął dzień zaledwie 0,2 proc. pod kreską co dawało nadzieje, że w kolejnych godzinach handlu uda się wyjść na plus i zakończyć dzień wzrostami. Nic bardziej mylnego. Wraz z upływem czasu sytuacja na GPW tylko się pogarszała. WIG20 zakończył dzień na poziomie 2057 pkt. Pod kreską znalazły się wszystkie spółki wchodzące w skład tego indeksu. Najmocniej bo aż o 7,8 proc. została przeceniona ukraińska firma Kernel. Najlepiej w tej stawce zaprezentowała się Jastrzębska Spółka Węglowa która straciła „tylko" 1,4 proc. Udanego dnia nie miały także średni i małe spółki. mWIG40 zanurkował o 1,6 proc. podobnie zresztą jak indeks „maluchów" sWIG80. Obroty na całym rynku wyniosły 873 mln zł.

Przecena przetoczyła się także przez inne europejskie rynki, choć i tak GPW na tym tle wypadła wyjątkowo blado. Niemiecki DAX na kilka minut przed końcem notowań tracił 1 proc. Francuski CAC40 zniżkował o 0,8 proc. Znowu mocno traciła giełda w Atenach. Indeks tamtejszej giełdy spadł o 3,4 proc. Europejski Bank Centralny zapowiedział wstrzymanie finansowania dla niektórych greckich banków przez co chce ograniczyć ryzyko. Nad dokapitalizowaniem instytucji, które pilnie tego potrzebują ma czuwać Bank Grecji.

Niepokojące informacje pojawiły się także z Hiszpanii. Dzisiejsza aukcja obligacji przyniosła kiepskie wyniki. O ile popyt był dosyć dobry (sprzedano papiery warte łącznie 2,49 mld euro), to koszty finansowania wzrosły. Rentowność sprzedanych obligacji zapadających w styczniu 2015 r. sięgnęła średnio 4,375 proc., gdy na kwietniowej aukcji 2,89 proc. Dodatkowa na rynku pojawiły się spekulacje jakoby agencja ratingowa Moody's miała obciąć rating Hiszpanii, a także 21 hiszpańskich banków.  Nie dziwi więc fakt, że najmocniej w całej Europie były przeceniane akcje banków.