Chilijski gigant miedziowy (16,1 mld dol. wartości) rozproszył dobrym zyskiem obawy inwestorów o jego wzrost, mimo spadku cen miedzi i zwiększeniem dywidendy. Jego akcje w Londynie zyskały więc nawet 5,7 proc.
Antofagasta z centralami w Chile i Londynie zapowiedziała wypłatę 98,5 centów dywidendy za 2012 r., ponad dwa razy więcej niż rok temu, co sugeruje, że współczynnik wypłat (włącznie ze specjalną dywidendą 77,5 centów) wynosi 70 proc. zysku netto, powyżej prognoz rynkowych. Grupa wypracowała zysk EBITDA 3,83 mld dol., mniejszy o 5 proc. od poprzedniego, ale zgodny z oczekiwaniami, i zwiększyła obroty o 11 proc. mimo potanienia miedzi o 10 proc.
Analitycy spekulowali, że dobry bilans roczny i zawieszenie pod koniec ubiegłego roku realizacji jedynego dużego i kosztownego projektu Antucoya wpłyną na zwiększenie dywidendy i poprawę notowań akcji spółki, które zniżkowały od końca stycznia, gdy ogłosiła bezbarwną prognozę na ten rok.
Analitycy z Deutsche Banku uznali, że gotówkowa dywidenda jest ważna. „Anto zalicza się do spółek premium z dwóch powodów: lepszego historycznego wzrostu i lepszego zarządzania kapitałem. Wprawdzie zawieszenie projektu Antucoya osłabiło perspektywy wzrostu,ale dywidenda wzmacnia drugi powód" – stwierdzili w nocie.
—reuters, p.r.