Czterodniowa przerwa od handlu nie pozwoliła inwestorom zapomnieć, że karty na rynku rozdają obecnie niedźwiedzie. Tak przynajmniej dzieje się na parkiecie w Warszawie, który w tym roku stracił już (indeks WIG 20) ponad 8 proc. co jest najgorszym wynikiem spośród wszystkich rynków wschodzących.
Tymczasem za oceanem panują zupełnie inne nastroje. W piątek indeks S&P 500 ustanowił nowy historyczny rekord. W poniedziałek nie było już jednak tak różowo. Słaby odczyt wskaźnika ISM (wyniósł 51,3 pkt. wobec prognozowanych 54,2 pkt.) i PMI (54,6 pkt. wobec 54,9 pkt.) sprawił, że indeks stracił 0,45 proc. Kiepski sentyment udzielił się też inwestorom azjatyckim, których , oprócz możliwego konfliktu zbrojnego na Półwyspie Koreańskim, od kupowania papierów odstręczały też słabe dane makroekonomiczne z Japonii (indeks Tarkan w I kwartale sektora usług i przemysłu wypadł poniżej oczekiwań). W konsekwencji parkiet w Tokio zakończył wtorkową sesję na ponad 1-proc. minusie. Giełda chińska spadła o 0,4 proc.
W Europie handel na większości parkietów zaczął się jednak na niewielkich plusach. Giełda francuska rosła o 0,3 proc. a niemiecka o 0,2 proc. Zieleń dominowała też na starcie notowań w Warszawie choć zwyżki były symboliczne. WIG 20 rósł o 0,15 proc. do 2373,73 pkt. WIG zyskiwał 0,2 proc. do 45239,35 pkt. Na niewielkich plusach były też indeksy małych i średnich firm. Wśród firm, które na otwarciu zyskiwały najmocniej (z WIG 20) znalazły się: Asseco Poland (zmiana o 1,6 proc.), PGE (1,6 proc.), Tauron (1,4 proc.) i PZU (1,2 proc.). Spadało za to JSW (o 1,5 proc.). Z mniejszych firm, podobnie jak w czwartek, gracze masowo pozbywali się papierów Calatravy Capital. Taniały o 9 proc. do 0,1 zł. Na tym poziomie handel został zamrożony. Po kwadransie obroty wynosiły na całym rynku tylko 30 mln zł.
Wzrosty początek notowań na GPW mógł trochę dziwić. Zbiegł się bowiem z rozczarowującym odczytem dotyczącym marcowej koniunktury w polskim przemyśle. Wskaźnik PMI spadł do 48 pkt. z 48,9 pkt. miesiąc wcześniej. Prognozy zakładały tymczasem, że wzrośnie do 49 pkt.
Informacjami o marcowej koniunkturze w przemyśle podzielą się w kolejnych godzinach również inne państwa naszego kontynentu oraz cała strefa euro. Prognozy zakładają lekką poprawę (m.in. Wielkiej Brytanii) w porównaniu w lutym lub spadek (Niemcy, strefa euro). O godz. 11. inwestorzy poznają dane o lutowym bezrobociu w strefie euro a o godz. 16 o lutowych zamówieniach w amerykańskim przemyśle.