Piątkowa sesja do nudnych nie należała. Rano indeksy wystartowały lekko pod kreską. Potem jednak skala przeceny się pogłębiała. Nasze indeksy spadły na coraz niższe poziomy, mimo iż na zachodzie Europy górą zdecydowanie były byki. Jednak w końcówce sesji spadki w Warszawie wyhamowały i ostatecznie udało się zakończyć dzień symbolicznym wzrostem. WIG poszedł w górę o 0,09 proc., a WIG20 zyskał 0,1 proc. i zatrzymał się na poziomie 2327,89 pkt.
Warto zauważyć, że dziś aktywność inwestorów na GPW była wyjątkowo duża. Szczególnie jeśli skonfrontujemy ją z obrotami, jakie obserwowaliśmy w ostatnich dniach. Dziś właściciela zmieniły akcje o wartości ponad 1,2 mld zł. Tak imponujący wynik to zasługa potężnych obrotów akcjami PKO BP – przekroczyły 0,6 mld zł.
Mimo że dziś udało się zakończyć sesję nad kreską, cały kończący się tydzień dla inwestorów w Warszawie nie był udany. WIG20 stracił łącznie ponad 4 proc. W poniedziałek nie było sesji, we wtorek indeks osunął się o ponad 2 proc., w środę widzieliśmy lekkie odbicie, ale za to wczoraj nasza giełda znów była najsłabszym rynkiem w Europie.
Jaki będzie kolejny tydzień? Analitycy są optymistami. - Oczekiwanie na przynajmniej korekcyjne odbicie w Warszawie jest coraz większe, pierwsze sygnały wyników kwartalnych mogą podgrzać atmosferę – uważa Marcin Materna, szef działu analiz Millennium DM. Wzrostów spodziewa się też Tomasz Binkiewicz, dyrektor wydziału analiz rynkowych Dom Maklerski BOŚ. Zaznacza przy tym, że możliwa jest większa zmienność na rynku akcji w kontekście wystąpień szefów Fedu.
Dziś wydarzeniem dnia była publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Ich wymowa nie jest jednoznaczna. Z jednej strony grudniowa stopa bezrobocia okazała się niższa niż prognozowano. Ale z drugiej, powstało znacząco mniej miejsc pracy niż oczekiwali eksperci. Pytanie, jak te dane zinterpretuje Fed, podejmując decyzję w sprawie ewentualnego dalszego zaostrzania polityk monetarnej. Widać, że sami inwestorzy mają problem z oceną tych danych. Na otwarciu sesji Dow Jones zyskał 0,23 proc., a S&P500 poszedł w górę o 0,14 proc. Jednak indeksy stosunkowo szybko spadły lekko pod kreskę i na razie tam pozostają.