Czwartkowa sesja na GPW zaczęła się od lekkich zwyżek głównych indeksów. Kupujących do działania zachęcały rekordy bite dzień wcześniej przez giełdę nowojorską, za którymi stały kolejne pozytywne dane makroekonomiczne i solidne raporty finansowe za IV kwartał ub.r. publikowane przez amerykańskie spółki. W kolejnych godzinach, po zaliczeniu niewielkiej i krótkiej korekty (część inwestorów zdecydowała się zrealizować zyski z poprzednich dni) wiodące indeksy GPW zaczęły marsz w górę nie oglądając się na inne rynki. Na Zachodzie czwartkowa sesja przebiegała bowiem przy przewadze sprzedających. Była jednak nieznaczna więc skala spadków w Londynie czy Frankfurcie nie była wysoka.

Zapał graczy do akumulowania akcji polskich spółek przygasł nieco po południu po słabym otwarciu giełdy nowojorskiej. Dane o liczbie nowych bezrobotnych tym razem nie sprawiły żadnej niespodzianki i okazały się zgodne z oczekiwanymi (do urzędów pracy w poprzednim tygodniu zgłosiło się 326 tys. bezrobotnych). Rozczarowujący raport finansowy przedstawił jednak Citigroup. Ostatnie kilkadziesiąt minut sesji w Warszawie minęło pod znakiem powolnego usuwania się indeksów. W konsekwencji WIG 20, który w szczytowym momencie czwartkowych notowań wspiął się na poziomie 2418,02 pkt., co oznaczało blisko 0,9-proc. wzrost, na zamknięciu zatrzymał się na wysokości 2401,87 pkt. czyli 0,22 proc. wyżej niż w środę. Była to zatem piąta z rzędu sesja na plusie. WIG 30 zyskał 0,16 proc., do 2526,82 pkt. a WIG 0,37 proc. do 51288,70 pkt. Znacznie lepiej radziły sobie mniejsze i średnie spółki. Indeks sWIG80 zwyżkował o 0,84 proc. a mWIG40 o 0,68 proc. Słabo prezentowały się obroty. Wyniosły niespełna 0,7 mld zł czyli były o jedną czwartą niższe niż dzień wcześniej.

Wśród najlepszych firm z grona największych spółek warto wymienić PGE, które zyskało 2,1 proc. i drożejący o 2,4 proc. Lotos. Dzień wcześniej obie firmy otwierały listę spadkowiczów z ekstraklasy. Solidnie, zyskując 1,9 proc., prezentowało się też PZU. Negatywnie na WIG 20 wpływała Bogdanka, które potaniała o 1,8 proc. i Pekao (1,1 proc.), które w środę mocno drożało. Z mniejszych firm sporo powodów do zadowolenia mieli właściciele Resbudu, którego akcje dały zarobić aż 11,2 proc. Prawie 6 proc. zyskał też Colian. Na drugim biegunie znalazł się Redan (przecena o 4,5 proc.), który rozczarował danymi o grudniowej sprzedaży.

Na rynku walutowym czwartek przyniósł dalsze osłabienie złotego. Nasz pieniądz z każdą godziną tracił coraz bardziej do głównych walut. Najmocniej, bo ponad 0,6 proc., zyskał szwajcarski frank. Kosztował po południu 3,38 zł. Euro podrożało o 0,35 proc., do 4,1650 zł a dolar amerykański o 0,4 proc., do 3,0630 zł.