Po trzech dniach wyjątkowo dużej zmienności czwartkowa sesja była już spokojniejsza. Z jednej strony można mówić o niewykorzystanej szansie, jaka nawinęła się bykom. Ponad 2-proc. wzrost WIG20 w środę wymalował na wykresie świecę objęcia bessy. W czwartek kupujący nie byli już tak pewni siebie.
Indeks dużych spółek zyskiwał w pierwszych kilkudziesięciu minutach handlu, ale bliskość silniejszych oporów szybko zaczęła dawać się we znaki. Drugą godzinę sesji WIG20 zaczynał już w kolorze czerwonym i w takim przebraniu spędził kolejnych kilka godzin. Niewiele brakowało, by indeks blue chips zszedł nawet w okolice połowy białej świecy z poprzedniego dnia.