Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 14.12.2024 19:02 Publikacja: 09.12.2022 17:52
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
W piątek giełdy azjatyckie poszły śladem indeksów amerykańskich, które kończyły sesję czwartkową z wyraźną przewagą popytu. Nic dziwnego, że dobra atmosfera udzieliła się inwestorom w Europie. Od rana większość indeksów akcji na Starym Kontynencie świeciła na zielono, w tym WIG20. Otwarcie indeksu dużych spółek nie wypadło znacząco powyżej poziomu odniesienia i jak się później okazało, nie było też zbyt trwałe. Jeszcze w pierwszej godzinie sesji popyt napotkał problemy z utrzymaniem kierunku. Przed południem zdołał jeszcze wskrzesić siły i w kolejnych godzinach handel toczył się tuż powyżej poziomu zamknięcia z czwartku. Po dołączeniu Wall Street do handlu kupujący opadli z sił. Na około dwie godziny przed końcem sesji WIG20 pogłębił dzienne minima. Mimo wszystko na koniec dnia kupujący zdołali jednak wyciągnąć indeks dużych spółek do poziomu 1730 pkt, co oznaczało zwyżkę o ledwie 0,26 proc. Niestety znów obroty były dość wątłe.
Krajowy rynek akcji znów osuwa się pod własnym ciężarem. Za oceanem rekord Nasdaqa, ale rośnie ryzyko korekty.
Liczbę ofert ratują firmy z NewConnect, a wartość – Żabka. W tle jednak widać dużą niemoc polskiego rynku IPO. Jaki będzie 2025 rok?
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Krajowy rynek akcji znów osuwa się pod własnym ciężarem. Za oceanem rekord Nasdaqa, ale rośnie ryzyko korekty.
W porównaniu z bardzo udanym pod względem stóp zwrotu poprzednim tygodniem, w poniedziałek wyraźnie osłabł zapał do zakupów na warszawskiej giełdzie.
Z początkiem grudnia inwestorzy handlujący w na krajowym parkiecie odważniej ruszyli do zakupów akcji, co przełożyło się na okazałe zwyżki głównych indeksów. Kluczową rolę odegrały banki i PZU.
Wśród dużych spółek na pierwszy plan znów wysuwają się banki, choć na razie możemy tylko mówić o próbach przełamania średnioterminowej słabości tej grupy spółek.
Pozytywne nastroje utrzymały się na warszawskiej giełdzie, stwarzając indeksom korzystne warunki do kontynuacji odbicia. Zapał do zakupów zaczyna jednak słabnąć.
Para EUR/USD obroniła poziom 1,05. To z kolei pomogło notowaniom złotego.
Inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie chętnie pozbywają się akcji, co wpisuje się w negatywne nastroją panujące na pozostałych rynkach.
Mimo obiecującego początku poniedziałkowej sesji na krajowym parkiecie, kupujący nie byli w stanie ugrać więcej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas