Nasdaq Biotechnology od połowy czerwca zyskał ponad jedną piątą, wracając do poziomów notowanych przed pandemią. – W ostatnich miesiącach faktycznie widać ponowną tendencję wzrostową indeksu. W mojej ocenie można zaryzykować tezę, że trend ulega zmianie i spółki biotechnologiczne wracają do łask – uważa Katarzyna Kosiorek, ekspertka Trigon DM. O kilka punktów procentowych wyższy wzrost niż Nasdaq Biotechnology zanotował w ostatnich tygodniach rodzimy indeks WIG-leki, ale do przedpandemicznych poziomów brakuje mu jeszcze niemal 70 proc. Nie brak opinii, że polskie spółki biotechnolgiczne są mocno niedowartościowane. Za tą tezą przemawiają wyceny z raportów analitycznych. Wynika z nich, że ceny docelowe dla krajowych producentów leków są średnio o 64 proc. wyższe od ich aktualnych kursów. Największą przestrzeń do wzrostu widać w przypadku Celonu, Pure Biologics, Ryvu, Synektika, grupy Voxel, Molecure i Captora.

Co do zasady środowisko wyższych stóp procentowych i co za tym idzie stopy wolnej od ryzyka nie jest korzystne dla spółek biotechnologicznych, które charakteryzują się wysokim ryzykiem biznesowym i oddalonymi w czasie potencjalnymi przepływami pieniężnymi. – Wydaje się, że do czasu, gdy taka sytuacja będzie miała miejsce, nie ma co liczyć na coś więcej niż techniczne odbicie spółek biotechnologicznych – ocenia Łukasz Kosiarski, ekspert z Ipopemy Securities.