Agricultural Bank of China, który od wejścia na giełdę w Hongkongu w 2010 roku rocznie średnio tracił 2,7 proc. ostatnio w okresie ośmiu sesji zyskał 15 proc. Z kolei Bank of China, który przez półtora roku wyceniany był poniżej wartości aktywów netto podskoczył do poziomu nienotowanego od sierpnia 2015 roku.
Ten zwrot akcji jest tym bardziej zaskakujący jeśli weźmie się pod uwagę uporczywie utrzymujące się obawy o skalę złych kredytów, a także ryzyko, iż państwowe banki będą przedkładały potrzeby państwa nad interes akcjonariuszy.
Byczo nastawieni gracze giełdowi liczą na to, że nawet umiarkowane zaostrzenie polityki pieniężnej banku centralnego (Ludowy Bank Chin) będzie sprzyjało poprawie wyników bankowych gigantów, a poziom niespłacanych kredytów stabilizuje się. Krajowe fundusze kupują akcje banków skuszone niskimi wycenami i względnie wysokimi stopami dywidendy ( 5,7 proc. wobec 1,97 proc. dla spółek z indeksu Shanghai Composite).
- Środowisko rosnących stóp procentowych i poprawiające się fundamenty makroekonomiczne są korzystne dla banków – nie ma wątpliwości Richard Xu, analityk Morgana Stanleya w Hongkongu. Podkreśla, iż oprocentowanie kredytów rośnie i zwiększają się marze, natomiast jakość pożyczek nie pogarsza się.
Stopy procentowe na rynku pieniężnym poszły w górę od sierpnia 2016 roku a w minionym tygodniu oprocentowanie pożyczek siedmiodniowych w transakcjach repo podskoczyło do najwyższego poziomu od 19 miesięcy. , kiedy Ludowy Bank Chin zdecydował się na podniesienie kosztu zasilenia systemu bankowego nowymi funduszami.