Początek wtorkowej sesji napawa optymizmem. Już  na starcie WIG20 zyskał na wartości ponad 0,7 proc. i rozpoczął dzień od poziomu 2140 pkt. Tym samym gracze odreagowali część wczorajszych spadków, kiedy to wskaźnik największych spółek naszego parkietu spadł o ponad 1 proc. Skąd wziął się optymizm na początku dzisiejszego dnia? Inwestorom pomogła między innymi postawa inwestorów w Stanach Zjednoczonych.

Poniedziałkowa sesja na Wall Street przyniosła lekkie wzrosty głównych indeksów, a inwestorzy z niecierpliwością czekają już na rozpoczęcie sezonu publikacji wyników za czwarty kwartał. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,27 proc. do 12392,69 pkt, zaś S&P 500 wzrósł o 0,23 proc. i na koniec sesji jego wartość wyniosła 1280,70 pkt.

Wzrosty zagościły również w Japonii. Indeks Nikkei od początku notowań znajdował się nad kreską by ostatecznie zamknąć dzień blisko 0,4 proc. wzrostem.

Początek dnia na rynku walutowym upływa pod znakiem umocnienia się złotego. W godzinach porannych za franka szwajcarskiego inwestorzy muszą zapłacić 3,69 zł, dolar amerykański jest wyceniany na 3,50, zaś europejska waluta kosztuje 4,48 zł.

Wtorek zapowiada się stosunkowo spokojnym dniem na rynku. Dziś kalendarz danych makro jest zbyt ubogi. Brakuje odczytów, które mogłyby rozpalić emocje inwestorów. O 16 czeka nas seria danych ze Stanów Zjednoczonych, między innymi o zapasach hurtowników, jednak dane te nie powinny mieć większego wpływu na notowania indeksów.