Kiedy Ministerstwo Finansów pracowało nad projektem strategii rozwoju rynku kapitałowego (SRRK), liczono, że jednym z istotnych jego elementów będzie pakiet zachęt podatkowych dla inwestorów. Że zniknie wreszcie podatek od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki. Wielkie nadzieje szybko przerodziły się jednak w wielkie rozczarowanie. Propozycje podatkowe przygotowane przez MF ograniczają się do minimum. Uczestnicy rynku w uwagach zgłoszonych do projektu strategii dali upust swojemu niezadowoleniu z takiego stanu rzeczy.
Nie na to liczono
Od wielu lat na rynku powtarzane są opinie, że podatek Belki powinien zostać zmniejszony (obecna stawka to 19 proc.), a co odważniejsi postulowali nawet, że trzeba całkowicie go zlikwidować. Wydawało się, że trwające prace nad strategią rynku są idealnym momentem, aby się tym zająć. Patrząc jednak na to, co zaproponowało MF, wydaje się, że głos rynku nie dotarł na ul. Świętokrzyską.
W projekcie co prawda znajdziemy elementy zachęt podatkowych dla inwestorów, ale można odnieść wrażenie, że zostały one zaproponowane tylko po, aby w ogóle coś było i by nikt nie zarzucił MF, iż pominęło tę kwestię (nietrudno odnieść wrażenie, że dotyczy to także innych kwestii poruszonych w strategii). Znamienny jest zresztą fakt, że w ponad 80-stronnicowym projekcie strategii zachętom podatkowym dla inwestorów poświęcono w zasadzie jedynie pół strony. Ale cóż można napisać więcej o trzech pomysłach?
Pierwszy z nich zakłada możliwość kompensacji zysków i strat m.in. z rynku akcji i rynku funduszy, co wydaje się krokiem we właściwym kierunku (co ciekawe, prawem do kompensacji nie byłyby objęte instrumenty rynku forex). Drugi z pomysłów opiera się na zmianie opodatkowania odsetek od obligacji, aby zapewnić analogiczny poziom opodatkowania niezależnie od tego, czy inwestor nabywa obligacje na rynku wtórnym czy pierwotnym. I w końcu jest jeszcze trzeci pomysł, który mówi o obniżeniu podatku od dywidend. Stawka miałaby zostać obniżona z 19 do 9 proc., pod warunkiem jednak, że inwestycja trwałaby co najmniej trzy lata.