Akcje Netii na warszawskiej giełdzie są w niełasce inwestorów: 29 listopada, po kilku sesjach stopniowej przeceny, potaniały o 7 proc., do 4,8 zł. Wczoraj o kolejne 2 proc.

Możliwe, że inwestorzy biorą pod uwagę doniesienia o przewadze, jaką nad operatorami alternatywnymi na szczeblach regulacyjnych zdobywają operatorzy dominujący (w Polsce – TP).

W piątek Reuters podał, że Bruksela przymierza się do podniesienia hurtowych cen uiszczanych przez operatorów alternatywnych za dostęp do infrastruktury byłych monopolistów. Miałyby one urosnąć do 8–10 euro w przeliczeniu na użytkownika.

Według Netii chodzi o stawkę usługi w modelu LLU (pozwalającym świadczyć na jednym łączu usługę internetową, telefoniczną i telewizyjną). Dziś Netia płaci TP (Grupa Orange) 22 zł netto za takie łącze. Wdrożenie planu KE oznaczałoby podwyżkę o 50 proc. Karol Wieczorek z Netii zapewnił na blogu, że telekom „na razie nie rwie sobie z tej okazji włosów z głów". Uważa on, że są przesłanki, aby takiego rozwiązania nie forsować, a Urząd Komunikacji Elektronicznej ma swobodę w implementacji rekomendacji. Powołuje się na raport Ernst & Young, według którego LLU powinno kosztować niecałe 1,5 euro.

Dzisiejsza cena to efekt porozumienia UKE z TP. Opinie, kiedy przestaje obowiązywać, są podzielone. Część naszych rozmówców spodziewa się nowych cen hurtowych usług TP z początkiem 2013 r.