Początek sesji na Wall Street przyniósł kontynuację poniedziałkowego odbicia, po komentarzach urzędników Fed. Po niespełna pół godziny handlu Dow Jones i Nasdaq zyskały po 0,2 proc., a S&P 0,3 procent.
Prawie 2 proc. - w pierwszych minutach po otwarciu NYSE - zyskały papiery General Motors - spółki, która ponownie wejdzie do indeksu S&P 500, po tym, jak opuściła go w 2009 r. przed ogłoszeniem niewypłacalności.
Na zamknięciu sesji wszystkie trzy indeksy poszły w dół. Dow Jones stracił 0,5 proc., Nasdaq - 0,58 proc., a S&P 0,55 - procent.
Zdaniem Davida Lafferty'ego – stratega inwestycyjnego z bostońskiego Natixis Global Asset Management, ostatnie wzrosty i spadki na giełdzie wynikają z wypowiedzi przedstawicieli Fed. Rynek uważnie słucha i reaguje na wszystkie opinie, wypowiedzi i wywiady przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Wtorkowe spadki giełda również zawdzięcza medialnym spekulacjom, iż Fed może ograniczyć dotychczasową stymulację gospodarki poprzez skup obligacji.