Kurs naj­więk­sze­go eu­ro­pej­skie­go pro­du­cen­ta mi­kro­pro­ce­so­rów ru­szył w gó­rę, od­ra­bia­jąc znacz­ną część spad­ków z ostat­nich dwóch ty­go­dni, rosnąc we wtorek nawet o 5 proc.

Pre­zes STMicroelectrionics Car­lo Bo­zot­ti w wy­wia­dzie dla dzien­ni­ka „Le Fi­ga­ro" po­wie­dział, że ocze­ku­je w tym ro­ku zwięk­sze­nia za­mó­wień od 5 do 10 proc. O wzro­ście po­py­tu na pro­duk­ty fran­cu­sko-wło­skiej fir­my in­for­mo­wał już w kwiet­niu, pre­zen­tu­jąc wy­ni­ki za I kwar­tał te­go ro­ku. Nie chciał wte­dy jed­nak podawać szcze­gó­łów, skła­nia­ją­cych do opty­mi­zmu. W pierw­szych trzech mie­sią­cach te­go ro­ku licz­ba za­mó­wień wzro­sła o 5 proc.

Spół­ka za­no­to­wa­ła jed­nak wte­dy szó­stą kwar­tal­ną stra­tę net­to z rzę­du. Jed­nym z jej źró­deł był po­sia­da­ny wspól­nie ze szwedz­kim ope­ra­to­rem te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­nym Ericsso­nem pro­du­cent mi­kro­pro­ce­so­rów do urzą­dzeń prze­no­śnym ST-Erics­son. W mar­cu wspól­ni­cy, po bez­owoc­nych pró­bach zna­le­zie­nia kup­ca, po­sta­no­wi­li za­mknąć fir­mę, dzie­ląc ją mię­dzy sie­bie i wy­ga­sza­jąc część produkcji. STMicro li­czy, że ob­ni­ża­jąc w ten spo­sób kosz­ty po­pra­wi swo­ją ren­tow­ność.

Kwiet­nio­wa pre­zen­ta­cja kwar­tal­nych wy­ni­ków sta­no­wi­ła punkt zwrot­ny w gieł­do­wych no­to­wa­niach spół­ki. Po po­naddwu­mie­sięcz­nym okre­sie zni­żek jej kurs na gieł­dzie w Me­dio­la­nie wró­cił do tren­du wzro­sto­we­go, w cią­gu nie­speł­na mie­sią­ca zwyż­ku­jąc o 35 proc.

—reuters