Inwestorzy najwyraźniej zdołali już uwzględnić w cenach zmiany w polskim systemie emerytalnym. Podobnie niemrawo wyglądał handel na globalnych rynkach, na których gracze już zdążyli zdyskontować informacje, że wojny w Syrii prawdopodobnie nie będzie. Wczoraj handel rozruszał się tylko na chwilę w reakcji na dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Po południu euro odrobiło jednak wcześniejszą stratę do dolara.
Na naszym rynku kursy głównych walut poruszały się przez cały dzień w wąskich przedziałach wahań wokół środowych zamknięć. Wieczorem za euro płacono 4,21 zł, czyli tyle samo co dzień wcześniej. Frank szwajcarski podrożał o 0,1 proc. i znalazł się w górnej połowie przedziału 3,4-3,41 zł. Dolar amerykański potaniał z kolei o 0,1 proc. do 3,16 zł.
Na rynku międzybankowym również zapanował błogi spokój. Rentowność pięciolatek i dwulatek nie zmieniła się w czwartek (w porównaniu ze środą) i wynosiła odpowiednio: 3,87 proc. i 3,04 proc. Oprocentowanie dziesięciolatek spadło jednak do 4,51 proc. z 4,55 proc. Było najniższe od tygodnia.