Pół godziny po rozpoczęciu notowań WIG20 znajdował się 0,7 proc. ponad poziom ubiegłotygodniowego zamknięcia. Rodzime wskaźniki poruszają się zgodnie z kierunkiem wyznaczonym przez największe europejskie parkiety, gdzie w zdecydowanej większości przypadków dominuje kolor zielony. Optymizmem może napawać fakt, że w miarę upływu kolejnych minut popyt poczynał sobie coraz śmielej powiększając swoją przewagę. Mobilizująco na inwestorów podziałał przebieg notowań na amerykańskim rynku akcji. Główne indeksy na Wall Street kolejny w trakcie piątkowych notowań kontynuowały marsz w górę ustanawiając nowe historyczne szczyty notowań.

Kluczowym czynnikiem dla utrzymania dobrych nastrojów będą dziś dane z niemieckiej gospodarki. Na godz. 10.00 przewidziana jest publikacja wskaźnika IFO, obrazującego nastroje niemieckich przedsiębiorców. Kolejny z rzędu spadek indeksu w połączeniu z wcześniej opublikowanymi niepokojącymi danymi na temat kondycji największe europejskiej gospodarki może przesądzić o losach poniedziałkowych notowań. Z drugiej strony mogą odżyć wśród inwestorów nadzieje odnośnie dalszego luzowania polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny.

Poniedziałkową zwyżkę rodzimych indeksów zawdzięczamy przede wszystkim drożejącym papierom przedstawicieli sektora bankowego z Pekao i PKO BP na czele, z drugiej strony ciążą rynkowi przecenione akcje KGHM i spółek paliwowych. W porównaniu z piątkową sesją mamy więc do czynienia z odwróceniem ról. Wówczas indeksy pociągnął w górę sektor surowcowy.