Ten imponujący dorobek nie rozwiał wątpliwości niedowiarków. Pojawiły się pytania o siłę tego rajdu.
Niektórzy ostatnie zwyżki kursów na Wall Street tłumaczą zakupami inwestorów, którzy zmuszeni zostali do pokrycia krótkich pozycji. Inni narzekają, że skup akcji własnych przez amerykańskie korporacje wywindował ceny walorów do poziomu niemożliwego do utrzymania.
Analitycy techniczni, którzy na podstawie wykresów usiłują przewidzieć rozwój wydarzeń nie mają dobrych wieści dla optymistów i zalecają inwestorom ostrożność.
Analitycy Bespoke Investment Group zauważają, że chociaż ponad 93 proc. spółek z indeksu Standard&Poor's500 w wyniku ostatnich zwyżek znalazło się powyżej 50-dniowych średnich wciąż są powody do obaw. Ten najlepszy taki odczyt od 2009 roku, kiedy wystartował rajd byka, może świadczyć o tym, że notowania akcji znalazły się powyżej wartości godziwej.
„W nadchodzących tygodniach oczekujemy nieznacznego schłodzenia, zawężenia szerokości rynku"", napisali eksperci Bespoke Investment Group. Inwestorom zastanawiającym się nad zakupem akcji radzą, aby wstrzymali się z tym do czasu korekty.