Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 08.06.2016 17:13 Publikacja: 08.06.2016 17:13
Foto: Bloomberg
Środowa sesja na warszawskiej giełdzie miała dwa oblicza. Zaczęło się od małego trzęsienia ziemi. WIG20 wystartował pod kreską i nie minęła godzina handlu, a tracił już ponad 1 proc. Inwestorzy nerwowo zareagowali na założenia do nowego projektu ustawy frankowej, które przedstawione po zakończeniu wtorkowej sesji. W dół indeks ciągnęły przede wszystkim banki z dużą ekspozycją na kredyty frankowe. Szok nie trwał jednak zbyt długo. Brak konkretów w sprawie potencjalnego kształtu ustawy sprawił, że już po godzinie handlu inwestorzy częściowo o niej zapomnieli i przystąpili do zakupów. Efekt? Nie dość, że WIG20 odrobił poranne straty to jeszcze udało mu się wyjść na plus. Jakby tego było mało kontrastowało to z zachowaniem głównych europejskich rynków, na których dominował kolor czerwony.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Indeks dużych spółek w pierwszych minutach dzisiejszej sesji rósł o 2,4 proc., znajdując się tym samym najwyżej...
Spółki dzielące się zyskiem to w niespokojnych czasach ciekawa propozycja inwestycyjna. Kto się pozytywnie wyróż...
W najbliższych tygodniach z warszawskiego parkietu zniknie kilka spółek. Najwięcej emocji budzą przypadki Rafako...
Indeks giełdy moskiewskiej gwałtownie poszły w górę po oświadczeniu prezydenta USA na temat Rosji. Zamiast „piek...
Moda na motocykle przybiera na sile już od kilku lat. W ubiegłym roku liczba nowych rejestracji była dwa razy wyższa niż pięć lat wcześniej.
Indeks dużych spółek na otwarciu sesji sięgnął nowych rocznych szczytów, ale popyt raczej nie idzie za ciosem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas