Ale podsumowanie kwartału na rynkach kapitałowych wygląda bardzo słabo. W tym tygodniu giełdom mogą zaszkodzić dane napływające z amerykańskiej gospodarki.
Dla większości giełd był to najlepszy tydzień od połowy lutego. A niektóre indeksy zanotowały nawet najlepszy wynik w tym roku. Należą do nich warszawski WIG20, który zyskał 5,5 proc., czy paneuropejski Euro Stoxx 50 skupiający 50 największych i najbardziej płynnych spółek Starego Kontynentu, który wzrósł o 3,8 proc. A także Hang Seng w Hongkongu. Mocno w górę poszły również akcje na rynkach uzależnionych od cen surowców – w Rosji czy Brazylii.
Wielu analityków podkreśla, że silne zwyżki są częściowo spowodowane przez tzw. window dressing, czyli podciąganie przez fundusze inwestycyjne indeksów na koniec kwartału w celu raportowania lepszych wyników.
Inną przyczyną optymizmu jest prowadzona przez Fed akcja pożyczkowa, w ramach której w rynek pompowane są dziesiątki miliardów dolarów pod zastaw niepłynnych (trudnych do zbycia) obligacji posiadanych przez banki i brokerów. Ponownie zaczęły rosnąć ceny surowców, co pomogło z kolei rynkom uzależnionym od ich sprzedaży.
Bostońska firma EPFR badająca przepływy pieniędzy w funduszach inwestycyjnych na świecie podsumowała w piątek pierwszy kwartał 2008 r. Dla rynków kapitałowych podsumowanie nie wygląda dobrze.