Na gorsze nastroje na rynku wpłynęły rekordowo niskie wskaźniki z sektora przemysłowego PMI w Polsce, strefie euro, USA i Chinach. PMI dla strefy euro spadł do najniższego poziomu w swej 11-letniej historii i wyniósł w listopadzie 35,6 pkt – znacznie poniżej poziomu 50 pkt oddzielającego ekspansję od ograniczania aktywności gospodarczej. Także PMI dla Polski, obrazujący sytuację w przemyśle, spadł z 43,7 pkt w październiku do 40,5 pkt, najniższego poziomu w ponaddziesięcioletniej historii wskaźnika. – Złoty osłabił się z powodu pogorszenia się nastrojów globalnych. Euro i dolar straciły wobec jena, a euro także wobec dolara – mówił Andrzej Bowtruczuk, diler walutowy w BRE Banku.

Wieczorem za euro płacono 3,8365 zł, dolar kosztował 3,0405 zł, a kurs eurodolara wynosił 1,2634. Rynek oczekuje na środowy przetarg zamiany i czwartkową decyzję ECB i Banku Anglii odnośnie do stóp procentowych. Wczoraj rentowność obligacji nie zmieniła się znacznie, rynek był stabilny. Wieczorem oprocentowanie obligacji dwuletnich wynosiło 5,8 proc., a pięcio- i dziesięciolatek odpowiednio 5,83 proc. i 5,95 proc.