Reklama

Chiny: spowolnienie,którego nie widać

Samoloty załadowane do ostatniego miejsca. Bazary i sklepy, nawet te najdroższe, pełne kupujących. W restauracjach całe rodziny. Tak wyglądają Chiny

Publikacja: 13.06.2012 03:12

Chiny: spowolnienie,którego nie widać

Foto: Bloomberg

Korespondencja z Pekinu

Na nowe auta, także te horrendalne drogie z importu, czeka się miesiącami, chociaż podobno dilerzy narzekali, że mają place pełne zapasów niesprzedanych pojazdów. W „China Daily", angielskojęzycznym dzienniku ukazującym się w Pekinie, opis wyścigów na szosie w wykonaniu 34 aut ferrari. Kierowcy dostali mandaty po 200 juanów (trochę ponad 30 dol.) i... szybko pojechali dalej. Tak wygląda chińskie spowolnienie gospodarcze.

Ten rok Chińczycy zamierzają zakończyć wzrostem PKB o 8,1 proc. I na razie nic nie wskazuje, by miało się to nie udać.

Centrum Pekinu wygląda jak nowojorski Manhattan. Z tą różnicą, że tutaj mimo wszystko między wieżowce wciskają się dźwigi budowlane. I mało kto obawia się, żeby doszło do załamania na rynku nieruchomości, bo sytuacja jest znacznie lepsza niż w latach 2008 – 2009.

Rozpędzone inwestycje

Finansowanie dużych projektów infrastrukturalnych nie sprawia firmom kłopotów, bo bank centralny obniżył ostatnio stopy procentowe o 0,25 pkt proc., a wcześniej obciął obowiązkowe rezerwy w bankach. Konsumenci, którzy i tak mają się doskonale, za kilka dni odczują zachęty wprowadzone przez władze do gospodarki.

Reklama
Reklama

Na razie przy niższych stopach procentowych nikt nawet nie wspomina o obniżeniu oprocentowania depozytów. A inflacja, która była przez lata bolączką Chińczyków, jest pod kontrolą i wynosi 3 proc.

Zdaniem ekonomisty Xu Hongcaia już nikt nie mówi o tym, że rosnący rynek nieruchomości ma szansę stać się siłą napędową dla gospodarki. – To był nasz ogromny błąd w przeszłości i groził wielką bańką. Na szczęście nic się nie stało – zaznacza.

Jego zdaniem trzeba też zmienić model rozwoju eksportu, na specjalizację w sprzedaży artykułów bardziej pracochłonnych i wytwarzanych ściśle pod zamówienie klienta. – Chińczyków nie stać na błędy i kiepską jakość – mówi Xu Hongcai.

Sygnały hamowania

A jednak słowa „spowolnienie" i „twarde lądowanie" odmieniane są tu na wszelkie sposoby. Z niepokojem mówi się o wpływie kryzysu europejskiego na kondycję gospodarki.

Choć na razie, przynajmniej po danych majowych z handlu zagranicznego tego nie widać. Eksport był znacznie lepszy od prognoz i wzrósł o 15,3 proc., do 181,1 mld dol., po wzroście zaledwie o 4,9 proc w maju. Rośnie i import, o 12,7 proc. w maju (do 162,4 mld dol.). W kwietniu było to zaledwie 0,3 proc. wzrostu, a ekonomiści niemalże mówili o gospodarczej zapaści.

– W tej chwili można śmiało powiedzieć, że eksport został odbudowany – uważa Jia Kang z Ministerstwa Finansów.

Reklama
Reklama

A liczby są imponujące: od stycznia do maja zagraniczna sprzedaż chińskich firm sięgnęła 774,4 mld dol. Jedyne, na co się skarżą przedsiębiorcy, to lecące ceny producentów. W maju spadły o 1,7 proc. A zadowoleni są z tego, że powoli to ludzie szukają pracy, a nie odwrotnie.

Jeszcze do niedawna Chińczycy masowo odchodzili z pracy po wypłacie rocznych bonusów. Teraz rotacja w zatrudnieniu zdaniem Zhao Jinpinga, ekonomisty w Centrum Badań nad Gospodarką w Radzie Państwa, ostro spadła i w tym roku nie powinna przekroczyć 30 proc.

Finanse
Otwarta droga pomocy Ukrainie. Aktywa Rosji zamrożone bezterminowo
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Finanse
Walka o zamrożone aktywa. Bank Rosji grozi Unii Europejskiej
Finanse
Zamrożone aktywa, ale roszczenia gorące. Tak Kreml chce zastraszyć Europę
Finanse
Osiem tysięcy wierzycieli Cinkciarza. Syndyk prześledzi księgi rachunkowe spółki
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Finanse
BIK w centrum innowacji: dane i edukacja napędzają rozwój sektora
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama