Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wobec 30 firm pożyczkowych – czyli wszystkich skontrolowanych. Powody to nieuczciwe praktyki i naruszenie zbiorowych interesów konsumentów.
Nierzetelne dane
Najczęściej prezes UOKiK kwestionowała podawanie nierzetelnych danych w formularzach informacyjnych, podawanie błędnej informacji o wysokości RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania), pobieranie za obsługę w domu opłat, które nie odpowiadały faktycznie podjętym czynnościom.
Według urzędu koszty pożyczek często są bardzo wysokie – oprócz oprocentowania, które nie przekracza ustawowej granicy, czyli czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP, pobierane są prowizje czy opłaty za odbiór rat w domu klienta. W ich przypadku rzetelna informacja o kosztach ma kluczowe znaczenie, bo nie istnieją limity tych opłat.
Urząd od stycznia do maja przeanalizował 73 wzorce umów oraz 300 faktycznie zawartych z klientami umów stosowanych przez 30 firm. Wątpliwości urzędu wzbudza sytuacja, w której koszty są nieadekwatne do czynności podjętych przez firmę pożyczkową. Jak pokazuje analiza UOKiK, 12 z nich pobiera opłaty za odbiór rat w domu klienta. Ustalane są one jako procent od kwoty pożyczki, tym samym nie odpowiadają kosztom faktycznie podjętych czynności.
Za wysokie opłaty
Zastrzeżenia UOKiK dotyczą też rażąco wygórowanych opłat, np. za podanie nieprawdziwych danych kara wynosiła czterokrotność udzielonej pożyczki. W raporcie podkreślono, że prezes UOKiK nie kwestionuje możliwości nałożenia takich sankcji, jednak nie mogą być ustalone na dowolnym poziomie, dlatego skieruje do sądu pozwy o uznanie tych postanowień za niedozwolone.