Kalemba: wniosek o odwołanie - to decyzja polityczna

Wniosek PiS o odwołanie mnie z funkcji ministra rolnictwa jest decyzją polityczną - skomentował w czwartek minister rolnictwa Stanisław Kalemba. Dodał że do dymisji się nie poda, gdyż się "nie dezerteruje".

Publikacja: 12.09.2013 15:20

Klub PiS złożył w środę w Sejmie wniosek o odwołanie ministra rolnictwa. Posłowie PiS zarzucają Kalembie m.in. bezradność w sprawie cen skupu płodów rolnych.

"Na mnie to nie robi większego wrażenia" - powiedział Kalemba podczas konferencji prasowej i zacytował powiedzenie, "o ile wiatr wieje ci w twarz, to znaczy, że twarz jeszcze masz". "To mnie tylko mobilizuje do jeszcze lepszej pracy" - dodał.

Jak mówił, był nie raz pytany, czy nie boi się, że zostanie odwołany - zawsze odpowiadał, "ja się nie boję (...) tylko rzetelnie wykonuję pracę".

Podkreślił, że nie zgadza się z katastroficzną wizją polskiego rolnictwa, którą przedstawia część polityków. Jego zdaniem "jest to nieuczciwe".

Odnosząc się do zarzutu PiS w sprawie braku reakcji na niskie ceny skupu zbóż i rzepaku, wyjaśnił dziennikarzom, że na rynku rzepaku KE nie przewiduje żadnej interwencji, a ceny tego surowca wynikają z relacji rynkowych. Dodał, że chciałby zobaczyć, czy któryś z polityków zagwarantuje, że gdy on zostanie ministrem rolnictwa, cena rzepaku będzie z góry ustalona.

Co do interwencji na rynku zbóż, to jest ona możliwa - przyznał. Zaznaczył, że KE przewiduje skup zbóż po cenie 101,3 euro za tonę tj. ok. 430 zł za tonę. Natomiast obecny poziom skupu pszenicy - to 650-700 zł za tonę.

Kolejnym argumentem PiS za odwołaniem Kalemby z funkcji ministra jest to, że - jak twierdzi - wprowadził on w błąd Sejm i oszukał polskich rolników oraz opinię publiczną w sprawie zwiększenia środków na unijną Wspólna Politykę Rolną.

Kalemba wyjaśnił, że środki na dopłaty bezpośrednie i rozwój obszarów wiejskich na lata 2014-2020 będą o 12 proc. wyższe niż w latach 2007-2013 i wyniosą 32,1 mld euro (w cenach bieżących).

Jak mówił, w Sejmie, na konferencjach prasowych i na spotkanych zawsze informował, że Polska w nowej perspektywie będzie miała największy budżet ze wszystkich państw europejskich biorąc pod uwagę wszystkie fundusze (z polityką spójności) i wyniesie on ok. 106 mld euro. Natomiast, jeżeli chodzi o środki na Wspólną Politykę Rolną, Polska będzie na piątym miejscu, a na tzw. II filar, czyli rozwój obszarów wiejskich Polska dostanie najwięcej ze wszystkich krajów UE. Będzie to ok. 11 mld euro. Jest to mniej o ok. 2,5 mld euro niż w tej perspektywie finansowej, ale część zadań dotycząca rozwoju wsi będzie finansowana z polityki spójności.

Finanse
W Polsce rynek finansowy jest zaawansowany w cyfryzacji
Finanse
Donald Trump znów grozi zwolnieniem prezesa Fedu Jerome’a Powella
Finanse
Lokalność zyskuje na znaczeniu
Forum Funduszy 2025
Jak sprawić, by pieniądze Polaków wreszcie zaczęły pracować?
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Finanse
W BGK o budowaniu odporności przez samorządy w trudnych czasach