Klub PiS złożył w środę w Sejmie wniosek o odwołanie ministra rolnictwa. Posłowie PiS zarzucają Kalembie m.in. bezradność w sprawie cen skupu płodów rolnych.
"Na mnie to nie robi większego wrażenia" - powiedział Kalemba podczas konferencji prasowej i zacytował powiedzenie, "o ile wiatr wieje ci w twarz, to znaczy, że twarz jeszcze masz". "To mnie tylko mobilizuje do jeszcze lepszej pracy" - dodał.
Jak mówił, był nie raz pytany, czy nie boi się, że zostanie odwołany - zawsze odpowiadał, "ja się nie boję (...) tylko rzetelnie wykonuję pracę".
Podkreślił, że nie zgadza się z katastroficzną wizją polskiego rolnictwa, którą przedstawia część polityków. Jego zdaniem "jest to nieuczciwe".
Odnosząc się do zarzutu PiS w sprawie braku reakcji na niskie ceny skupu zbóż i rzepaku, wyjaśnił dziennikarzom, że na rynku rzepaku KE nie przewiduje żadnej interwencji, a ceny tego surowca wynikają z relacji rynkowych. Dodał, że chciałby zobaczyć, czy któryś z polityków zagwarantuje, że gdy on zostanie ministrem rolnictwa, cena rzepaku będzie z góry ustalona.