Reklama

Ruszył licznik kosztów korków

Warszawscy kierowcy mogli sprawdzić, gdzie trafią na korki, jakie są aktualne czasy dojazdu w różne miejsca stolicy i ile wynoszą koszty zatorów na drogach Warszawy.

Publikacja: 20.05.2014 16:45

Ruszył licznik kosztów korków

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

Dziś w Warszawie zaczęła działać multimedialna tablica świetlna LED, prezentująca bieżące informacje o utrudnieniach w ruchu i aktualnych czasach dojazdu w różne miejsca Warszawy. Licznik kosztów korków znaleźć można przy Rondzie Romana Dmowskiego, na skrzyżowaniu ul. Marszałkowskiej i Alei Jerozolimskich. Inicjatywa jest wspólnym projektem Targeo.pl, Deloitte oraz Hator - operatora wielkoformatowych nośników reklamy zewnętrznej.

Pomysł powstania licznika zrodził się w marcu br. przy okazji publikacji najnowszego „Raportu o korkach w 7 największych miastach Polski". Firma Deloitte i serwis Targeo.pl już po raz trzeci podjęły się przeanalizowania wpływu korków i utrudnień drogowych na statystycznego kierowcę oraz na polską gospodarkę.

- Zainteresowanie naszymi analizami było ogromne. Uznaliśmy więc, że warto kontynuować temat, który jest ważny nie tylko dla samych kierowców, ale także jest istotny z punktu widzenia ekonomii miast. Stojący w korkach Polacy tracą rocznie 3,5 mld zł, przy czym największe koszty ponoszą właśnie stołeczni kierowcy, w przypadku których jest to aż 3,5 tys. zł per capita rocznie. Mamy nadzieję, że dzięki licznikowi kosztów korków, przynajmniej w jakimś stopniu uda się poprawić te wyniki, poprzez na początku większą świadomość problemu i dyskusję wokół tematu, a kończąc na propozycjach rozwiązań – mówi Rafał Antczak, Członek Zarządu, Deloitte Business Consulting.

Interaktywna tablica świetlna przekazuje kierowcom trzy rodzaje informacji: korki wykryte na trasie kierowców przejeżdżających obok tablicy (gdzie zaczyna się i kończy utrudnienie oraz ile czasu zajmie przejechanie go), czas dojazdu do wybranych popularnych punktów/ miejsc w zależności od kierunku jazdy, koszt korków za ostatni dzień roboczy i ostatnie cztery tygodnie oraz zmiana procentowa dla obu tych wartości względem poprzedniego mierzonego okresu.

Targeo.pl zbiera i analizuje dane o korkach, a Deloitte oblicza ich skutki finansowe.

Reklama
Reklama

- Na ekranie widoczne są informacje o sytuacji na drogach w kierunku południowo-zachodnim, czyli okolicach Ursynowa, Piaseczna, Janek, Lotniska im. Fryderyka Chopina, ulic Puławskiej, Grójeckiej, Alei Jerozolimskich oraz Żwirki i Wigury – co jest zgodne z kierunkiem jazdy większości kierowców widzących tablicę. W godzinach szczytu tablica będzie dodatkowo pokazywać licznik kosztu korków od początku danego dnia – zapowiada Rafał Mikołajczak, Prezes Zarządu Indigo, operatora serwisu Targeo.pl. Tablica będzie wyświetlała dane w dni robocze w porannym i popołudniowym szczycie komunikacyjnym (a zatem w godz. 7.30 – 9.30 oraz 15.00 – 18.00).

Lokalizację tablicy przy Rondzie Romana Dmowskiego, na dachu budynku Cepelii, wybrano nieprzypadkowo. Jest to jedno z najbardziej zatłoczonych miejsc w stolicy, charakteryzujące się maksymalnym natężeniem ruchu samochodowego oraz publicznej komunikacji miejskiej. W pobliżu znajdują się Rotunda PKO BP, Pałac Kultury i Nauki, Dworzec Centralny, biurowce, hotele oraz centra handlowe.

Raport Deloitte i Targeo.pl pokazał, że w ostatnich latach, jeżeli chodzi o utrudnienia w ruchu, Warszawa poprawiła swoją sytuację.

- W 2011 roku miesięczne opóźnienie spowodowane przez korki wynosiło niemal dziewięć godzin. W ubiegłym roku było to już siedem godzin i piętnaście minut. Można więc powiedzieć, że kierowca dojeżdżający w godzinach szczytu do pracy 10 km, oszczędza obecnie niemal dwie godziny miesięcznie w stosunku do czasu, który tracił w korkach trzy lata temu – mówi Rafał Mikołajczak.

Stolica nadal boryka się jednak z problemem tzw. wąskich gardeł komunikacyjnych, czyli odcinków, na których powstają codzienne, lokalne utrudnienia w ruchu. W najnowszej edycji raportu pokazano dziesięć największych wąskich gardeł według danych z marca 2014. Są to głównie drogi prowadzące do centrum miasta z dalszych dzielnic oraz trasy tranzytowe, jak remontowana obecnie Trasa Toruńska czy Aleja Krakowska. Do tego dochodzą także lokalizacje, w których mieści się dużo biurowców, jak chociażby ulice Marynarska i Postępu na Służewiu. Trzeba jednak przyznać, że od 2011 roku takich trudnych, korkujących się miejsc w stolicy ubyło, jak również zmniejszyła się ich łączna długość.

- Chcemy ułatwić utrzymanie tego pozytywnego dla stolicy trendu, między innymi poprzez dostarczanie na bieżąco aktualnych informacji o korkach i miejscach ich powstawania. To jeden z głównych celów, które stawiamy sobie uruchamiając licznik kosztów korków w Warszawie – podkreśla Rafał Mikołajczak.

Reklama
Reklama

Od godziny 7.30, czyli początku szczytu porannego, w ciągu godziny koszt korków dla warszawskich kierowców wyniósł prawie milion złotych (993 594 zł). To spadek o 17 proc. w stosunku do ostatniego dnia roboczego, czyli poniedziałku oraz o 15 proc. w porównaniu do ostatniego miesiąca. O godz. 8.47 kierowca, który chciał dojechać z Ronda Romana Dmowskiego przykładowo na Ursynów potrzebował 17 minut. Na dojazd do Piaseczna musiał poświęcić 30 minut.

Finanse
Awaria systemu płatności w całej Polsce. Nie działały terminale w sklepach
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Reklama
Reklama