Oznacza to 5,6 mln zł wzrostu w stosunku do roku 2012 r., w którym miasta-uzdrowiska zebrały 43,9 mln zł. W 2013 r. było to już 49,4 mln zł. Granicę 40 mln zł gminy przebiły w 2011 r. (40,5 mln zł).
Od lat najwięcej zgarnia Kołobrzeg. – Możemy pochwalić się największą ściągalnością opłaty uzdrowiskowej w kraju. W 2013 r. zebraliśmy ponad 8,5 mln zł – mówi „Rz" Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. Największe wpływy z opłaty (zwykle po ok. ?1 mln zł) notowane są tam ?w sierpniu i wrześniu.
Za Kołobrzegiem plasuje się inne zachodniopomorskie miasto – Świnoujście – z wynikiem 5,6 mln zł. Trzecie miejsce z 4 mln zł przypada Ciechocinkowi.
Coraz więcej
Wpływy gmin z opłaty uzdrowiskowej rosną. Liderujący Kołobrzeg w 2008 r. dostał z niej 6,8 mln zł. W 2010 r. było to już 7,9 mln zł, a dwa lata później ponad 8 mln zł. Ciechocinek w 2010 r. zanotował 3 mln zł, a za 2013 r. było to już 4 mln zł. Krynica-Zdrój w 2010 r. skasowała 3,1 mln zł, a jak informuje jej skarbnik Małgorzata Król, w ubiegłym roku gmina uzyskała już 3,8 mln zł. Sopot od 1,6 mln zł w 2010 r. doszedł do 2 mln zł w 2013 r. ?W malutkim Nałęczowie (4 tys. mieszkańców) wpływy w 2013 r. przekroczyły 1 mln zł, a jak informuje Kazimierz Werner, skarbnik miasta, w tym roku zebrano już 511 tys. zł. Skarbnik spodziewa się więc, że w całym roku dochody będą wyższe niż w poprzednim.
Wpływ na budżet
W przypadku niektórych gmin dochody z opłaty uzdrowiskowej to już całkiem spora część budżetu. W przypadku Kołobrzegu to prawie 5 proc. dochodów ogółem. Nawet w bogatym Sopocie to 0,6 proc. całości.