Podejmując decyzję inwestycyjną na rynku finansowym, wszyscy oczekujemy osiągnięcia zysku. Oczekiwanie to dotyczy przyszłości, która jest nieznana. To, czy osiągniemy jakikolwiek dochód, zależy od splotu wielu czynników o charakterze gospodarczym, społecznym czy politycznym, które wystąpią w przyszłości.
Dlatego, decydując się na zainwestowanie nadwyżki finansowej, należy zawsze brać pod uwagę dwa parametry charakteryzujące każdą inwestycję – oczekiwaną stopę zwrotu oraz związane z tą inwestycją ryzyko.
Stopę zwrotu definiuje się jako relację wielkości zysku osiągniętego z inwestycji do kwoty zainwestowanego kapitału, przy czym zysk oznacza różnicę między wartością końcową a początkową inwestycji, powiększoną o ewentualne dodatkowe korzyści finansowe, jak dywidenda czy odsetki, a pomniejszoną o zapłacone podatki i opłaty transakcyjne. Ryzyko z kolei wiąże się z możliwością osiągnięcia stopy zwrotu innej – niższej lub wyższej – od oczekiwanej.
Przyszłość oznacza niepewność
Aby określić oczekiwaną stopę zwrotu, inwestorzy muszą oszacować warianty przyszłych możliwych stóp zwrotu z danego instrumentu finansowego wraz z odpowiadającym im prawdopodobieństwem na przykład wystąpienia hossy na giełdzie albo spadku rentowności (wzrostu cen) obligacji skarbowych. Takie podejście jest trudne i praktycznie zawsze obarczone błędem.
1438 mld zł wynosiły aktywa finansowe polskich gospodarstw domowych na koniec I kw. 2014 r. według danych NBP