Nowa stawka zacznie obowiązywać od 5 maja. Rada banku wyjaśnia, że „w warunkach obserwowanego w lutym-kwietniu umocnienia rubla i znaczącego zmniejszenia popytu konsumenckiego, miesięczne tempo wzrostu cen żywności spadło; mamy oznaki stabilizacji inflacji rocznej", cytuje agencja Prime.

Analitycy spodziewali się takiej właśnie decyzji banku. Stopniowe osłabienie inflacji i coraz mniejszy wpływ efektu dewaluacji rubla, stwarzają korzystne warunki do dalszego obniżania stóp procentowych.

Przypomnijmy, że w grudniu gdy załamał się kurs rubla, Bank Rosji podniósł stopę do 17 proc.. W tym roku już dwa razy ją obniżał. Rosyjscy analitycy są mniej optymistyczni, aniżeli urzędnicy Kremla. Ceny zaczną istotnie spadać dopiero za kilka miesięcy, a nie tak jak głoszą władze - w połowie roku.

Najważniejszy jest teraz dostęp firm do kredytów. W rosyjskich bankach wciąż są one dla małych firm za drogie. Wciąż nie wiadomo jak rozwinie się sytuacja na Ukrainie i czy ropa znów nie zacznie tanieć.

- Jeżeli sytuacja pozostanie stabilna, to do końca roku możemy spodziewać się stopy bazowej na poziomie 10 proc. - ocenia Olga Beleńko szefowa analityków firmy Sowlink.