Klienci OFE płacą coraz mniej

Polskie fundusze emerytalne są jednymi z najtańszych. Pobierane przez nie opłaty są już niższe od tych, których żądają fundusze inwestycyjne

Publikacja: 28.02.2008 01:28

Klienci OFE płacą coraz mniej

Foto: Rzeczpospolita

Z wyliczeń Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) wynika, że łączne koszty ponoszone przez klientów otwartych funduszy emerytalnych wyniosły w ubiegłym roku przeciętnie 1,36 proc. wartości aktywów. W poprzednim roku było to 1,49 proc., a jeszcze wcześniej – 1,67 proc. – System emerytalny działa od kilku lat i w związku z tym duża część jego uczestników korzysta z obniżonych opłat. Jeśli oczywiście nie zmieniali funduszu – mówi Ewa Lewicka, szefowa IGTE.

Obecnie opłata od wnoszonych składek dla osób, które dopiero zapisują się do funduszy, wynosi 7 proc. Taka opłata obowiązuje tych, którzy przystępują do OFE od kwietnia 2004 r., kiedy zmieniono prawo w tym zakresie. Wyjątkiem jest Allianz, który od początku pobiera niższe opłaty, niż przewiduje ustawa. 7-proc. opłata ma obowiązywać do końca 2010 r., a później spadnie do 6,125 proc. Będzie też spadać w kolejnych latach, tak by od 2014 r. wynieść 3,5 proc.

Jednak dla znaczącej grupy klientów, którzy przed 2004 r. zapisali się do OFE, opłata jest niższa niż 7 proc. i czasem sięga nawet 4 proc.

Według Ewy Lewickiej przy analizie kosztów nie należy brać pod uwagę stawek przewidzianych w statutach funduszy. Rzeczywista wysokość opłat zwykle jest bowiem niższa od maksymalnej zapisanej w tych dokumentach. Z wyliczeń izby wynika, że najmniej płacili w ubiegłym roku klienci CU, Allianz i AIG. Najwięcej Polsatu, Pocztyliona i Nordei.

Koszty klientów spadają w relacji do wysokości aktywów w dużej mierze dlatego, że największe fundusze pobierają coraz niższe opłaty za zarządzanie składkami. Ich aktywa rosną, a wysokość tej stawki zależy właśnie od wysokości aktywów.

Jak podkreślały w raporcie z 2006 r. Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy, koszty OFE wynoszą około 1,6 proc. wartości zarządzanych aktywów. Tymczasem w innych krajach, w których przeprowadzono podobną reformę, ich wysokość to 2 – 3 proc. (po upływie takiego samego czasu od startu systemu). Polski system jest więc jednym z najtańszych w krajach, w których przeprowadzono podobną reformę.A w następnym dziesięcioleciu koszty jeszcze u nas spadną, nawet do 0,5 – 0,6 proc. Według raportu może to wręcz stanowić problem dla małych PTE.– Jak wynika z porównania z funduszami inwestycyjnymi stabilnego wzrostu, koszty funduszy emerytalnych są umiarkowane – mówi Ewa Lewicka.

Koszty klientów funduszy inwestycyjnych stabilnego wzrostu wyniosły w 2006 r. przeciętnie 2,9 proc. aktywów (danych za ubiegły rok jeszcze nie ma). Jeszcze w 2005 r. było to średnio 2,48 proc. I możliwe, że były nawet wyższe, bo nie wszystkie opłaty pobierane na rzecz TFI są wyszczególnione w bilansach funduszy inwestycyjnych.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: k.ostrowska@rp.pl

Z wyliczeń Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE) wynika, że łączne koszty ponoszone przez klientów otwartych funduszy emerytalnych wyniosły w ubiegłym roku przeciętnie 1,36 proc. wartości aktywów. W poprzednim roku było to 1,49 proc., a jeszcze wcześniej – 1,67 proc. – System emerytalny działa od kilku lat i w związku z tym duża część jego uczestników korzysta z obniżonych opłat. Jeśli oczywiście nie zmieniali funduszu – mówi Ewa Lewicka, szefowa IGTE.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem