Wczorajszy dzień był bardzo dobry dla polskiej waluty. Kurs euro do złotego przełamał psychologiczny poziom 3,6 zł i może to oznaczać, że w najbliższych dniach będzie dalej drożał. Niektórzy analitycy wskazują, że kwestią dni jest, kiedy euro będzie kosztowało 3,57 zł. Nieco mniej zmieniła się wczoraj cena dolara, który po południu kosztował 2,4470 zł. Słabł natomiast funt, co wynika z rosnących oczekiwań na obniżkę stóp procentowych w tym kraju. Na świecie zmniejszyła się awersja do ryzyka. Zwyżki notowano na niemal wszystkich giełdach świata, zyskiwały również waluty rynków wschodzących. Niewątpliwie swój udział w tym miała publikacja bardzo dobrych danych o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych.

Umacniały się również polskie obligacje. Rentowność dwu-, pięcio- i dziesięciolatek spadła od 0,07 do 0,12 pkt proc. Powodem była m.in. udana aukcja papierów dwuletnich, na której popyt wyniósł 7,3 mld zł. Resort finansów sprzedał obligacje za 2,2 mld zł.