Wstępne dane opublikowane przez Departament Handlu wskazują na największy spadek amerykańskiego PKB od 2001 roku. Ale to i tak lepszy wynik niż oczekiwania ekonomistów, którzy przewidywali spadek o 0,5 proc. Dla porównania – w drugim kwartale gospodarka urosła w ujęciu rocznym o 2,8 proc.
Zdaniem ekonomistów najgorsze dopiero przed nami: kryzys w gospodarce amerykańskiej zaczął mocno się objawiać dopiero we wrześniu, co oznacza, że spadek PKB w czwartym kwartale może wynieść nawet więcej niż 2 proc.
Konsumpcja prywatna, odpowiedzialna za dwie trzecie amerykańskiej gospodarki, spadła o 3,1 proc. w ujęciu kwartalnym. Był to pierwszy spadek od 1991 roku, a jednocześnie największy od czasu wprowadzenia ograniczeń w udzielaniu kredytów Amerykanom w 1980 roku. Wydatki na dobra nietrwałe, takie jak ubrania czy żywność, spadły o 6,4 proc., najmocniej od 1950 roku.
Dochód rozporządzalny Amerykanów obniżył się o prawie 9 proc. w ujęciu kwartalnym, najwięcej od 1947 roku, podczas gdy w drugim kwartale wzrósł o prawie 12 proc. Spadły także inwestycje, o 1 pkt proc., po raz pierwszy od końca 2006 roku.
W czwartek opublikowano także słabe dane z amerykańskiego rynku pracy – po nowe zasiłki dla bezrobotnych w zeszłym tygodniu zgłosiło się 479 tysięcy Amerykanów, czyli tyle samo co przed tygodniem.